Odbyły się cztery spotkania z inwestorami i wszyscy oni gwarantują rozwój banku – przyznał wczoraj Mateusz Morawiecki, prezes Banku Zachodniego WBK. Odmówił przy tym podania jakichkolwiek szczegółów dotyczących procesu sprzedaży. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zainteresowani przejęciem 70 proc. udziałów w BZ WBK od irlandzkiego AIB są: PKO BP, hiszpański Santander, francuski BNP Paribas i włoski bank Intesa SanPaulo, który jako jedyny to potwierdził.
[srodtytul]Słabszy kwartał, lepsze półrocze[/srodtytul]
Wczoraj BZ WBK podał wyniki finansowe. W II kwartale bank wypracował 250 mln zł zysku netto, nieznacznie mniej niż rok wcześniej. A także niż prognozowali analitycy (konsensus to 256,8 mln zł). W sumie w I półroczu 2010 r. bank zarobił 483 mln zł, o 30 proc. więcej niż rok wcześniejWynik odsetkowy wyniósł 439 mln zł, a z opłat i prowizji 335 mln zł.
Obie pozycje okazały się zbliżone do prognozy przygotowanej dla „Parkietu” przez analityków 10 biur maklerskich. Wyższe od przewidywanych okazały się rezerwy, które wyniosły 147 mln zł, podczas gdy eksperci rynkowi spodziewali się, że będzie to kwota 123 mln zł. – Podtrzymujemy wcześniejsze przewidywania, według których koszt rezerw w 2010 r. nie przekroczy 130 pkt bazowych w stosunku do całego portfela, co oznacza, że będzie zbliżony do ubiegłego roku – zapowiada Morawiecki.
Przyznaje, że najwięcej kredytów niepracujących jest w portfelu nieruchomości komercyjnych. Wzrost ich udziału był spowodowany głównie pogorszeniem jakości ekspozycji na zakup ziemi. Szef BZ WBK dodał, że udział kredytów na nieruchomości komercyjne w całym portfelu zmniejszył się do około 28, z 35 proc. i ten poziom uznaje za bezpieczny.