Do tej pory firma nie opublikowała swoich ubiegłorocznych wyników. Nie ma ich na stronie internetowej spółki. Natomiast raport Polskiej Izby Ubezpieczeń za 2009 r. podaje, że zarobiła 1,8 mln zł.W sprawozdaniu znajduje się informacja, że zarząd zdaje sobie sprawę z „trudnej sytuacji finansowej spółki”. Na koniec roku PTU wykazało niedobór środków własnych na pokrycie marginesu wypłacalności w wysokości 7,74 mln zł. Na straty spółki wpływ miało głównie OC komunikacyjne oraz konieczność zawiązania rezerwy na sumę 17 mln zł (na wynik z 2008 r. wpływ miało zawiązanie 38 mln zł dodatkowej rezerwy), na co nalegał audytor.

Kierownictwo zaczęło zmniejszać udział OC w portfelu polis. Postanowiło także ograniczyć wydatki (marketingowe, osobowe, informatyczne) oraz przeprowadzić regionalizację procesu likwidacji szkód. W sprawozdaniu zarząd zapewnia, że na koniec III kwartału Polskie Towarzystwo Ubezpieczeń będzie miało wskaźniki na wymaganym przez polskie prawo poziomie. Mimo to w maju na WZA zarząd zwrócił się do akcjonariuszy o podniesienie kapitału o 11 mln zł. To nie nastąpiło.

Wiadomo już jednak, że dalsze funkcjonowanie towarzystwa nie jest zagrożone. Nowy udziałowiec PTU – niemiecki holding finansowy Gothaer, który pod koniec lipca kupił 45,4 proc. akcji od Ciechu za nieco ponad 136 mln zł – zapowiedział, że spółka otrzyma od niego zastrzyk kapitału. Ze słów prezesa PTU Olgierda Jatelnickiego wynika, że może to być nawet około 50 mln zł.

Jatelnicki zwraca także uwagę na poprawę wyników PTU, która nastąpiła już w I kwartale tego roku. Towarzystwo zarobiło 1,77 mln zł, podczas gdy w I kwartale 2009 miało blisko 1 mln zł straty. Ze składek zebrało 109,2 mln zł, o 5 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub. r. Koszty działalności ubezpieczeniowej poszły w dół o 5,7 proc., do 23,7 mln zł.Strata z 2009 r. ma zostać pokryta z przyszłych zysków spółki. Ostatnio dodatnim wynikiem finansowym netto mogła się pochwalić w 2007 r. (zarobiła 11,4 mln zł).