Niektóre OFE chcą całkowicie zakazać akwizycji, inne proponują, by została ona częściowo ograniczona, a jeszcze inne przekonują, że nie powinno jej być.
W stanowisku przedstawionym na środowym spotkaniu z premierem fundusze opowiedziały się za zakazem akwizycji, ale tylko na rynku wtórnym, na którym pojawia się najwięcej patologii (np. przepisywania tych samych klientów regularnie do innych funduszy przez zewnętrzne multiagencje). Równocześnie branża przekonywała w swojej propozycji, że akwizytorzy OFE powinni oferować inne produkty emerytalne niż tylko oszczędzanie w II filarze.
Jak wyglądają stanowiska poszczególnych funduszy? Za częściowym zakazem akwizycji opowiadają się największe fundusze, ale także m.in. Pocztylion, Allianz i Warta. Popiera je fundusz AXA, który dotychczas bronił akwizycji. Robert Garnczarek, prezes AXA PTE, mówi, że szanuje kompromis wypracowany w tym zakresie w ramach Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. AXA jest najbardziej aktywnym funduszem pod względem pozyskiwania klientów od konkurencji. Duże wydatki na ten cel powodują, że to PTE notuje straty.
Polsat jest chyba jedynym towarzystwem, które opowiada się za całkowitym zakazem akwizycji na rynku. Za pozostawieniem jej w obecnym kształcie, po poprawkach, są co najmniej cztery fundusze emerytalne, które aktywnie podbierają członków konkurencji, czyli PKO BP Bankowy, Aegon, Generali oraz Nordea.
Jarosław Kubiak, prezes Aegon PTE, pyta, dlaczego Polska miałaby stać się prawdopodobnie jedynym krajem w Europie, w którym akwizycja na rzecz funduszy emerytalnych byłaby zakazana. Podkreśla też edukacyjną rolę pośredników funduszy.