Wartość sfinansowanych maszyn i urządzeń przez spółki leasingowe w pierwszym półroczu była zbliżona do tej sprzed roku. Wyniosła 3,79 mld zł wobec 3,7 mld zł w pierwszym półroczu 2009 r. Niewielką zwyżkę branża zawdzięcza pożyczkom. Finansowanie leasingiem inwestycji przedsiębiorstw w te przedmioty spadło. Większość dużych firm notuje spadki obrotów w tym segmencie.
- Główną przyczyną są złe nastroje na rynku i wstrzymanie przez przedsiębiorców projektów inwestycyjnych w 2009 r. ze względu na kryzys w gospodarce światowej. W pierwszej połowie 2010 roku niewiele w tym zakresie się zmieniło i przedsiębiorstwa podchodziły do zakupów inwestycyjnych nadal bardzo ostrożnie, wykorzystując raczej posiadane wolne moce produkcyjne - uważa Radosław Jeziorski, dyrektor Pionu Handlowego BRE Leasing. Jak mówi Piotr Barcikowski, menedżer rynku w Europejskim Funduszu Leasingowym, inwestycje są nadal przesuwane, a duża część klientów obawia się zaciągać długookresowe zobowiązania. - Firmy zaczęły tracić zlecenia, a w najlepszym razie nie widziały na horyzoncie dużej liczby kolejnych zleceń. Nie widziały więc sensu podejmowania ryzyka związanego z nowymi inwestycjami - ocenia Grzegorz Borowiec, wiceprezes Siemens Finance.
Poza tym sami leasingodawcy zmniejszali limity zaangażowania przypadające na jednego klienta, odmawiali finansowania części aktywów, wymagali dodatkowych zabezpieczeń transakcji i także z tego powodu część transakcji nie została zawarta.
- Należy pamiętać, że okres kilku lat przed kryzysem był czasem intensywnych inwestycji w gospodarce, więc spora część przedsiębiorstw weszła w falę kryzysu z dobrym zapleczem maszynowym, ale i z bagażem w postaci zobowiązania spłaty zaciągniętych zobowiązań finansowych - dodaje Borowiec.
Na spadek w całym segmencie odporne są jedynie maszyny rolnicze i medyczne. Obie branże nieprzerwanie inwestują w nowy sprzęt i chętnie korzystają z zewnętrznego finansowania.