[b]Co pan sądzi o projekcie zniesienia regulacji zawodu aktuariusza, który przygotowała Komisja Nadzoru Finansowego? Jest to szczególnie istotne dla firm ubezpieczeniowych, bo aktuariusze to profesjonaliści w dziedzinie szacowania ryzyka, których muszą one obowiązkowo zatrudniać.[/b]
Nie do końca wiemy, kto przygotował propozycję zlikwidowania obecnych wymogów licencjonowania aktuariuszy. Jest ona uwzględniona w autopoprawce Ministerstwa Gospodarki do projektu ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców. Wiemy, że Komisja Nadzoru Finansowego ją popiera. Tymczasem ta propozycja jest, łagodnie mówiąc, dosyć zaskakująca. Są zawody, w przypadku których deregulacja może pociągać za sobą poważne konsekwencje. W tym przypadku jest to ryzyko znaczącego obniżenia się bezpieczeństwa finansowego rynku ubezpieczeniowego.
[b]Może umiejętności aktuariuszy zweryfikuje rynek?[/b]
Zawód aktuariusza jest podobny do zawodu lekarza w tym sensie, że do jego wykonywania potrzebna jest specjalistyczna wiedza, którą trudno zweryfikować, jeśli samemu jej się nie posiada. Aktuariusz ma nie dopuścić do pewnych zdarzeń finansowych, takich jak na przykład brak środków na wypłatę świadczeń dla klientów, co mogłoby zagrozić istnieniu towarzystwa. Musi brać pod uwagę wiele czynników w długim horyzoncie czasowym. Rynek mógłby nie zweryfikować jego umiejętności w porę.
[b]Inaczej mówiąc, rynek dowiedziałby się o tym, że dany aktuariusz pracuje źle, dopiero wtedy, gdy towarzystwo ubezpieczeń, dla którego pracuje, by upadło?[/b]