Poszły w dół także wyniki netto działających na nim firm (podobnie jak w przypadku towarzystw majątkowych, o czym pisaliśmy wczoraj). Takie wnioski można wyciągnąć po analizie wyników 10 największych ubezpieczycieli działających na tym rynku, którzy uzyskali 19,22 mld zł przypisu.
Siedem z dziesięciu czołowych firm zebrało w omawianym okresie mniej składek niż w trzech kwartałach 2009 r. – To efekt wycofywania się towarzystw i banków z oferowania tzw. polisolokat. Wyparły je lokaty jednodniowe, które także pozwalają uniknąć podatku od zysków kapitałowych – mówi Marcin Mazurek, analityk z firmy doradczej Intelace Research.
Ekspert wskazuje, że w takiej sytuacji w zestawieniu towarzystw życiowych pną się w górę te firmy, które wciąż współpracują z wieloma bankami na większą skalę (Europa) albo właśnie w tym roku weszły na taką ścieżkę biznesową (Nordea).
Wyniki techniczne firm – które wskazują, ile zarabiają one na sprzedaży polis – też znacząco się pogarszają. Najbardziej widoczne jest to w przypadku Nordei (o blisko 125 proc.), Uniqi (o 72 proc.) i spółki życiowej PZU (o blisko 33 proc.). – Jest to efekt rosnących kosztów akwizycji, czyli pozyskania klientów. Wciąż nie nastąpiło też tak bardzo oczekiwane przez branżę odbicie na rynku ubezpieczeń powiązanych z giełdą (tzw. polis unit-linked – red.), które są najbardziej rentownymi produktami – wskazuje Mazurek.
Większość ubezpieczycieli starała się poprawić wyniki, osiągając zwiększone przychody na działalności inwestycyjnej. I większości z nich to się udało. Widać to po wynikach netto, które pogorszyły się tylko w przypadku trzech spośród dziesięciu czołowych firm.