W I kwartale 2013 roku skonsolidowany zysk netto ING Banku Śląskiego wyniósł 259,7 mln zł w porównaniu z 271,5 mln zł przed rokiem. Zysk okazał się zdecydowanie wyższy od prognoz analityków, którzy zakładali, że wyniesie on 193 mln zł.
Zyski z obligacji
– Wyniki były lepsze od konsensusu (średniej prognoz – red.) głównie ze względu na zyski zrealizowane na sprzedaży obligacji. ING miał największy odłożony kapitał wynikający ze wzrostu wycen obligacji. Bank nadal ma dużą poduszkę bezpieczeństwa w postaci portfela obligacji, z którego będzie mógł korzystać także w kolejnych kwartałach i w ten sposób rekompensować sobie spadek dochodów odsetkowych i prowizyjnych. Pozytywny wpływ na wynik banku w I kw. miały także niskie koszty ryzyka głównie w segmencie korporacyjnym – ocenia Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP.
Kredyty lepiej niż rynek
Zarząd ING Banku Śląskiego podkreśla, że akcja kredytowa banku rosła szybciej niż na całym rynku.
– W pierwszym kwartale wartość kredytów wzrosła o 6 proc. do 47,4 mld zł, co przełożyło się na wzrost udziału w rynku kredytów dla klientów indywidualnych i korporacyjnych, odpowiednio do 3,2 proc. i 8,1 proc. W części detalicznej banku, źródłem wzrostu były kredyty hipoteczne i pożyczki gotówkowe, a po stronie korporacyjnej – segment średnich i dużych firm – mówi Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego.
W efekcie promocji liczba klientów detalicznych wzrosła w pierwszym kwartale o 83,5 tys. do 3,27 mln, a liczba klientów korporacyjnych zwiększyła się o 1 tys. do 30,4 tys.