– Po tym jak zafundowaliśmy światu kryzys, straciliśmy prawo pouczania Afryki, jak działać. Dziś to nie Afryka potrzebuje Europy, ale Europa Afryki – ocenił Jan Kulczyk. – Przegapiliśmy wzrost Azji i wiele wskazuje na to, że rozwój Afryki trwający od 8–10 lat przegapimy – dodał. Przyznał, że patrząc na Afrykę i Europę jako inwestor widzi, że Europa doszła do muru i etapu, by szukać synergii i możliwości połączeń, a te są możliwe właśnie między oboma kontynentami.

– Europa jest skazana na proces starzenia, Afryka rośnie w siłę. Rozwijają się też Chiny, Indie czy Brazylia. Żyjemy w czasie zmiany, potrzeba szerszego spojrzenia. Polska przez 20 lat też się zmieniała. Najpierw dążyliśmy do NATO, potem do UE. Dziś wydaje mi się, że nasze polityczne priorytety powinny być nieco zweryfikowane, nie rezygnując z rozwijania relacji transatlantyckich potrzebne jest otwarcie na Azję i Afrykę – mówił Aleksander Kwaśniewski, były prezydent RP.

– Polscy biznesmeni starają się rozumieć, jak ważna jest współpraca Europy i Afryki, w której realny dochód na mieszkańca wzrósł w ostatnich latach o 30 proc., a wymiana z Chinami zwiększyła się z 11 do 166 mld USD – powiedział El Hadji Malick Gakou, minister handlu i przemysłu Senegalu w latach 2012–2013. – Nie chodzi o to, żebyście robili coś dla nas albo za nas, ale z nami – przekonywała Elham Mahmoud Ahmed Ibrahim, komisarz ds. infrastruktury i energetyki w Unii Afrykańskiej. Jej zdaniem największe możliwości współpracy obejmują przemysł, górnictwo, energetykę i rolnictwo. – Jeśli chodzi o przemysł w Afryce, mamy ograniczenia po stronie popytu, mamy mało wykwalifikowanych zasobów ludzkich. Są też kłopoty natury logistycznej. Ale szanse biznesowe są ogromne, dlatego współpraca z partnerami europejskimi jest tak istotna – mówiła komisarz.