Inwestorzy do dyspozycji mają również kontrakty na indeks średnich firm – mWIG40. Instrumenty te funkcjonują na naszym rynku od ponad 11 lat. Ich zalety wielu graczy poznało jednak dopiero w tym roku. Skusił ich do tego dynamiczny wzrost samego indeksu średnich spółek. Od początku roku zyskał on ponad 30 proc.
Biorąc pod uwagę fakt, że kontrakty terminowe mają wbudowaną dźwignię finansową, stopa zwrotu z takiej inwestycji może być naprawdę imponująca. W przypadku futures na mWIG40 wyznaczony przez KDPW_CCP właściwy depozyt zabezpieczający wynosi 5 proc. Daje to więc 20-krotną dźwignię finansową. Mówiąc wprost – na kontrakcie da się zarobić 20 razy więcej niż na samym indeksie. Warto podkreślić, że spośród wszystkich notowanych na GPW kontraktów terminowych, których instrumentem bazowym są akcje oraz indeksy, to właśnie dźwignia finansowa w kontraktach na mWIG40 jest największa. Trzeba jednak pamiętać, że dźwignia finansowa to broń obosieczna. W przypadku trafnych decyzji potrafi dać imponującą stopę zwrotu, kiedy jednak popełnimy błąd, narażamy się na dużo większe niż w przypadku chociażby rynku akcji straty.
Nie ma danych, które mogłyby pokazać, ile osób kupiło na początku roku kontrakt na mWIG40 i teraz liczy zyski. Faktem jest jednak, że dynamiczne ruchy mWIG40 skusiły inwestorów do zainteresowania się również futures na ten wskaźnik. Potwierdzają to dane dotyczące obrotów. W okresie od stycznia do listopada wolumen obrotu tymi instrumentami wyniósł 70 tys. sztuk. Przed rokiem było to tylko niewiele ponad 14 tys. Z kolei w rekordowym roku 2010 r. było to niecałe 33 tys., o ponad połowę mniej niż obecnie. A i ostatni miesiąc tego roku zapowiada się optymistycznie. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że 2 grudnia doszło na tym rynku do ważnego wydarzenia – po kilkuletniej przerwie pojawiła się bowiem instytucja, która zaczęła animować handel kontraktami na mWIG40. Za wspieranie płynności zabrał się DM BOŚ.
– Wejście przez DM BOŚ na rynek kontraktów na mWIG40 jest elementem naszej strategii jako animatora rynku. Staramy się być na wszystkich perspektywicznych rynkach. W przypadku kontraktów na mWIG40 szanse wynikają ze zwiększonego w ostatnim czasie zainteresowania inwestorów małymi i średnimi spółkami – tłumaczy Michał Wojciechowski, zastępca dyrektora DM BOŚ. – Obok inwestorów podążających za trendem pojawiają się też inwestorzy kontrariańscy, którzy będą się starać zarobić na ewentualnej przecenie. Myślę, że jest to dobra przesłanka ku temu, żeby kontrakt na indeks średnich spółek zyskał większe zainteresowanie – dodaje. Trzeba bowiem pamiętać, że kontrakty terminowe pozwalają zarabiać zarówno na wzrostach, jak i spadkach instrumentu bazowego.
– Pojawienie się animatora na rynku kontraktów na mWIG40 powinno przyciągnąć na rynek inwestorów, którzy do tej pory się mu tylko przyglądali. Obecność animatora zwiększa możliwość łatwiejszego wejścia lub wyjścia z rynku. To w przyszłości powinno mieć przełożenie na wolumen obrotu – dodaje Wojciechowski.