Co lepsze aktywa
Pod koniec listopada Lubawa straciła na sprzedaży akcji Mostostalu Kraków ponad 1,4 mln zł. Zdaniem przedstawiciela zarządu, akcje sprzedano ze stratą, chcąc "urealnić wartość aktywów".Akcje Mostostalu Kraków (o wartości w cenie nabycia 1,95 mln złotych) były najbardziej znaczącą pozycją w portfelu giełdowych akcji posiadanych przez Lubawę (o łącznej wartości 2,23 mln zł). Wydaje się, że inwestowanie prawie 90 proc. środków w akcje jednej spółki jest mocno nierozważne i ryzykowne. Dokładniejsza analiza pozwala stwierdzić, że nie wszystko było nierozważne.Zacznijmy od Lubawy. W 1996 roku, przed rozpoczęciem emisji akcji serii C Lubawy, przewodniczący rady nadzorczej tej spółki pan Krzysztof Fijałkowski posiadał 45,5 proc. akcji i zasiadał w radzie nadzorczej Mostostalu Kraków. Wiceprzewodniczący, pan Zbigniew Paduch, dysponował wówczas pakietem 13,7 proc. akcji spółki i pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej w Mostostalu Kraków. Po emisji akcji serii C ich udziały w spółce zmniejszyły się odpowiednio do 26,0 i 7,25 proc. głosów.Na początku 1997 roku w Lubawie pojawili się nowi akcjonariusze. W lutym pani Anna Błaszczuk-Oparowska zawiadomiła spółkę, że posiada 7,2 proc. akcji, natomiast pani Elżbieta Błaszczuk poinformowała, że razem z firmą Cross-Torg Sp. z o.o., w której jednoosobowo pełni funkcję prezesa zarządu, posiada 5,3 proc. akcji Lubawy. W kwietniu ubiegłego roku Lubawa zadebiutowała na rynku równoległym giełdy, a 30 czerwca pan Jan Błaszczuk poinformował, że posiada 13,8 proc. akcji spółki. Akcje zbywał Krzysztof Fijałkowski - dotychczasowy główny właściciel firmy. Rok później - we wrześniu bieżącego roku - pan Zbigniew Paduch sprzedał akcje spółki i obecnie posiada ich mniej niż 5 proc. Zmiany akcjonariatu znalazły odzwierciedlenie w zmianach składu rady nadzorczej.Teraz Mostostal Kraków. Dwóch członków rady nadzorczej już przedstawiłem. Przed wejściem spółki na giełdę jej głównymi udziałowcami byli: Skarb Państwa (21,4 proc.), spółka Cross-Torg (21,1 proc. akcji) oraz Pierwszy Fundusz Rozwoju PBR Sp. z o.o. (10,9 proc.). Z tym że obecność PBR-u w spółce była warunkowa - bank "domknął" emisję akcji serii D i w przypadku, gdyby prospekt Mostostalu Kraków nie został w odpowiednim czasie złożony do KPW, miał prawo odsprzedać posiadane akcje spółce Cross-Torg.Prospekt został złożony do Komisji w terminie i Mostostal Kraków mógł w styczniu 1997 roku zadebiutować na giełdzie. Jednak dzień przed debiutem akcje "zostały wyczyszczone" w transakcjach pakietowych z podatku dochodowego i w transakcjach pakietowych Cross-Torg Sp. z o.o. zbyła papiery na rzecz głównych akcjonariuszy Lubawy. Jan Błaszczuk osiągnął 8,6 proc. głosów na WZA, Anna Błaszczuk-Oparowska - 8,64 proc. głosów, a Elżbieta Błaszczuk - 3,2 proc. głosów (z akcjami, którymi dysponował jeszcze "Cross-Torg" posiadała 7,2 proc. głosów).W tym czasie Lubawa była już spółką giełdową. W 1996 roku inwestowała jeszcze w jednostki uczestnictwa (fundusz powierniczy). W pierwszej połowie 1997 roku jednostki umorzono, spółka zaś kupowała akcje (głównie Mostostalu Kraków). Na koniec 1997 roku Lubawa posiadała 44 tys. akcji o średniej cenie nabycia 21,7 zł (przy średniej cenie giełdowej 18,8 zł). Z raportu za I półrocze bieżącego roku wynika, że spółka dokupiła 76,6 tys. akcji po średniej cenie 13 zł.Interesujące, że 30 grudnia 1997 roku odbyły się dwie transakcje pakietowe po tej właśnie cenie, w której właściciela zmieniło łącznie 76,6 tys. akcji. Jest wysoce prawdopodobne, że już wtedy spółka nabyła akcje (choć nic o tym nie wspomina raport roczny), nie zaś w I półroczu. Kto sprzedawał, nie wiadomo. Warto jednak zwrócić uwagę, że w marcu Jan Błaszczuk, Anna Błaszczuk-Oparowska i Elżbieta Błaszczuk pozbyli się znacznej części posiadanych akcji Mostostalu Kraków w transakcjach pakietowych.Teraz wszystkie posiadane akcje Mostostalu Kraków sprzedała Lubawa - w trzech transakcjach pakietowych po 4,4 zł. Nie wiemy, kto te akcje kupił. A może oś je odkupił?
ARTUR SIERANT