W IV kwartale najwięcej przetargów

Większa skłonność do wydawania pieniędzy, zagospodarowywanie nadwyżek finansowych oraz zapotrzebowanie na towary związane z zimą - to główne czynniki, z których pod koniec roku korzysta wiele giełdowych spółek.Nikt nie ma wątpliwości, że ostatni kwartał sprzyja np. Boryszewowi, produkującemu płyny chłodnicze dla przemysłu motoryzacyjnego. Zima wpływa też korzystnie na wyniki Elektrociepłowni Będzin. Jej przychody ze sprzedaży od września do kwietnia są dwukrotnie wyższe niż w pozostałym okresie.Świąteczne zakupyGdyby nie zwiększony popyt na książki w ostatnich trzech miesiącach roku, o wiele niższa byłaby roczna sprzedaż Muzy. Choć trzeba zaznaczyć, że w tym roku firmie nie idzie najlepiej. Gwiazdkowe prezenty mobilizują dużą grupę klientów Optimusa. Przyczynia się to do wzrostu obrotów w grudniu o 100%. Większą skłonność Polaków do zakupów w tym okresie odczuwały też zazwyczaj spółki cukiernicze i mięsne. W tym roku jednak nie odnotują wzrostu sprzedaży w IV kwartale. Kryzys w Rosji pokazał, że nawet wzmożone wydatki Polaków mają niewielki wpływ na poziom sprzedaży wielu spółek. Osłabienia postawy konsumpcyjnej Polaków nie obawia się Best. - W okresie świątecznym największym powodzeniem cieszą się ratalne zakupy komputerów, odzieży i mebli. Sprzęt AGD i RTV jest w tym czasie rzadziej kupowany - informują w spółce. Klienci Bestu chętnie też zaciągają kredyty gotówkowe w graniach ok. 2200 zł.Zaskakujące, ale wysokie przychody ze sprzedaży w listopadzie i grudniu osiąga również NOMI - sieć supermarketów handlujących towarami dla domu i ogrodu. - Nasi klienci wiedzą, że przed świętami Bożego Narodzenia zawsze znajdą w NOMI ofertę związaną ze świętami, a każdy przy okazji kupuje też inne towary - powiedział Robert Król, dyrektor ds. rynku kapitałowego w NOMI.Zwycięzcy przetargówKompap - producent papieru, tektury oraz opakowań - pod koniec roku poprawia sobie wyniki drukując formularze podatkowe. Po raz pierwszy przetarg na druk PIT-ów firma wygrała w ub.r. W tym roku udało się jej powtórzyć sukces.Wiele firm czeka na październik, listopad i grudzień, by zawrzeć swoje najlepsze kontrakty. - Właśnie pod koniec roku odbywa się dużo przetargów, zdecydowanie wzrasta liczba zamówień - zaznacza prezes Biurosystemu Stanisław Kosucki. W ostatnich miesiącach roku na organizowanie przetargów decydują się głównie instytucje sfery budżetowej. W obawie przed obniżeniem budżetu na przyszły rok, starają się wydać tegoroczną nadwyżkę. Taki system działania powoduje, że sezonowość działalności wykazują np. Zakłady Techniki Biurowej Biurosystem, Lubawa czy Apexim.Przychody ze sprzedaży Apeximu, produkującego m.in. oprogramowanie komputerowe dla szpitali, handlującego również sprzętem komputerowym, w ostatnich miesiącach są dwu-, a nawet trzykrotnie wyższe (w grudniu) niż w innych miesiącach.Interesujące, że ogromną sprzedaż w ostatnim miesiącu roku wykazuje również znana z produkcji namiotów Lubawa. Zwycięstwo w przetargach ogłaszanych pod koniec roku przez wojsko pozwoliło jej w grudniu minionego roku sprzedać towary o wartości trzykrotnie wyższej niż w innych miesiącach. - W tym roku wygraliśmy również kilka przetargów, choć nie będzie już tak dobrze, jak w 1997 r. - zaznacza Dariusz Salej, kierownik działu organizacyjnego Lubawy.Dla Biurosystemu ten rok również nie będzie tak udany, jak poprzedni. - Nie da się ukryć, że przetargów było mniej niż zazwyczaj. Tłumaczy to zapewne wdrażanie reformy administracyjnej - wyjaśnia prezes Biurosystemu. Na reformie tej jednak skorzystały już ComputerLand i Optimus, zwycięzcy przetargu na sprzęt dla komend policji w 16 nowych województwach. Pod koniec roku ComputerLand zawarł też kontrakty z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Głównym Urzędem Ceł. Zdaniem Witolda Surowiaka, rzecznika spółki, skłonność do ogłaszania przetargów pod koniec roku nie jest charakterystyczna tylko dla instytucji państwowych, w ten sposób postępuje również wiele firm prywatnych, np. banki. W efekcie działalność firm komputerowych i informatycznych ma charakter sezonowy.Jaki roktakie zakończenieDla Pawła Deptuły, analityka Chase Fund Management Polska, koniec roku, mimo wzmożonej aktywności większości firm, jest powodem do obaw. - W grudniu nigdy nie spodziewam się dobrych informacji. Tak się składa, że właśnie w ostatnim miesiącu spółki zaskakują negatywnymi zmianami. Nie wydaje mi się również, by firmom, które zazwyczaj dużo zarabiają pod koniec roku, udało się to w 1998 r. Rok był słaby, końcówka nie będzie lepsza - uważa pesymistycznie Paweł Deptuła.

HALINA KOCHALSKA