W komentarzu po wczorajszej sesji chciałbym przedstawić parę liczb charakteryzujących mijający rok na rynku kapitałowym. Pomimo panującej bessy warszawska giełda będzie mogła zaliczyć miniony rok do udanych. Przede wszystkim o 75% wzrosła kapitalizacja rynku i to pomimo spadku cen większości akcji. Na sesji 31.12.97 notowano 96 akcji na rynku podstawowym, 29 równoległym, 3 na wolnym i 15 na rynku NFI, podczas gdy na sesji 29.12.98 było ich w sumie 198. Warto podkreślić, iż obok Wielkich Prywatyzacji dzięki którym na naszej giełdzie notowane są jedne z największych firm w Polsce (TP SA, Pekao S.A.), byliśmy również świadkami wielu małych emisji o czym świadczy rozwój rynku równoległego i wolnego. Najważniejszym jednak sukcesem giełdy jest wprowadzenie do obrotu instrumentów pochodnych, dzięki którym rozszerzyła się gama możliwych do wykorzystania strategii inwestycyjnych.Niestety inwestorzy, którzy wyznają zasadę "kup i trzymaj" i zdecydowali się na kupno akcji na sesji 31.12.97 nie zaliczą tego okresu do udanych. Wszystkie indeksy warszawskiego rynku obniżyły swoje wartości, a i tak ich wyniki nie przedstawiają rozmiarów utraconego kapitału akcjonariuszy, których spółki straciły ponad 50%. Mimo spadków indeksów średnie wskaźniki P/E i P/BV wzrosły (odpowiednio z poziomu 12,6 do 14,9 i 1,47 do 1,61), na co wpłynęły wysokie wyceny debiutantów oraz pogarszająca się sytuacja finansowa spółek. Suma zysku netto 96 spółek 31.12.97 wynosiła 3 180 mln zł, podczas gdy 29.12.98 te same firmy miały na koncie wynik 3 573 mln zł. 12% przyrost trzeba w głównej mierze przypisać dobrej dynamice zysków banków oraz temu, że statystyka ta nie obejmuje 4 kwartału 98 roku, kiedy to większość spółek zanotowała znaczący spadek zysków lub nawet straty. W ciągu roku wzrosła liczba firm przynoszących straty z 11 do 17 (rynek podstawowy), choć nadal żadna z nich nie zbankrutowała.
.