Słaby rok spółek cukierniczych
Z trzech giełdowych firm z branży cukierniczej jedynie Jutrzence udało się zamknąć ubiegły rok zyskiem. Wawel i Mieszko zanotowały kilkumilionowe straty. Słabe wyniki są skutkiem załamania eksportu na Wschód oraz zwiększonej podaży na rynku krajowym, która przyczyniła się do znacznego obniżenia rentowności sprzedaży.Po przyzwoitym listopadzie, kiedy wszyscy trzej producenci słodyczy zanotowali zyski, w grudniu ub.r. dodatni wynik osiągnęła tylko bydgoska Jutrzenka (260 tys. zł). Narastająco po 12 miesiącach 1998 r. zarobiła netto 8,8 mln zł, czyli prawie 2-krotnie mniej niż rok wcześniej. Spółka była bardzo bliska realizacji skorygowanej we wrześniu prognozy zysku (9,5 mln zł).Jutrzenka najmniej ucierpiała z powodu rosyjskiego kryzysu, bowiem jej wyroby sprzedawane są przede wszystkim na polskim rynku. Bydgoska firma, jako jedyna w branży zanotowała wyższe niż w 1997 r. przychody ze sprzedaży. Jednak kosztowne kampanie reklamowe oraz narastająca na krajowym rynku konkurencja przyczyniły się do znacznego obniżenia rentowności. O ile w 1997 r. firma zanotowała rentowność netto na poziomie przekraczającym 10%, o tyle w ubiegłym roku wyniosła ona niespełna 6%.Wawel i Mieszko zamknęły zarówno grudzień, jak i cały ubiegły rok na minusie. Krakowska firma zanotowała w grudniu prawie 3,4 mln zł straty, zwiększając ujemny wynik za 1998 r. do 9,3 mln zł. Na wynik tego miesiąca wpłynęło przede wszystkim utworzenie kolejnych rezerw (2,3 mln zł na sprawy sądowe i należności wątpliwe) oraz wpisanie w straty opakowań, które nie zostaną wykorzystane w związku z zaprzestaniem produkcji wyrobów eksportowych.Wstrzymanie eksportu, który stanowił ponad 20% przychodów Wawelu, spowodowało, że spółka osiągnęła o 13% niższą sprzedaż niż rok wcześniej. - Przychody z rynku krajowego były podobne do tych z 1997 r. - powiedział PARKIETOWI Władysław Kaczmarczyk, prezes zarządu krakowskiej firmy.Także Mieszko miał w 1998 r. niższe przychody od osiągniętych w 1997 r. (prawie o 12%). Jednak w przypadku raciborskiej spółki widać już efekty wprowadzanej od końca ub.r. restrukturyzacji. Firma zanotowała w grudniu ub.r. prawie 600 tys. zł zysku z działalności operacyjnej, a ujemny wynik netto w tym miesiącu jest związany z rozliczeniem różnic kursowych od zaciągniętych kredytów (ponad 1 mln zł). Cały rok Mieszko zamknął stratą netto w wysokości 4,4 mln zł.Przedstawiciele branży cukierniczej mają nadzieję, że br. będzie o wiele lepszy od ubiegłego. Spółki zdołały już sprzedać większość wyrobów, które pierwotnie miały trafić na Wschód, a podaż słodyczy na rynku powoli wraca do normy. - Można już stwierdzić, że polski rynek ustabilizował się, choć nie na tak wysokim poziomie, jak przed kryzysem - powiedział prezes Kaczmarczyk. Po cichu producenci słodyczy liczą także na odbudowanie eksportu do krajów byłego ZSRR. - Będzie to jednak bardzo trudne - uważa prezes Wawelu.
GRZEGORZ ZYBERT