Kryzys w branży cukierniczej zmusza spółki do poszukiwań

Właściciele większościowego pakietu akcji Mieszka są gotowi zrezygnować z kontroli nad spółką. Silnego partnera poszukują także Wawel i Jutrzenka. Żadna z firm cukierniczych notowanych na GPW nie ma inwestora strategicznego.Trwające od wiosny ubiegłego roku załamanie w branży cukierniczej, spowodowane głównie zaprzestaniem eksportu na Wschód i nadpodażą słodyczy na rynku krajowym, staje się dla spółek coraz bardziej dotkliwe. Zdaniem wielu specjalistów, bez pomocy z zewnątrz polskim firmom cukierniczym będzie bardzo trudno zażegnać kryzys.Zarówno Wawel, jak i Mieszko zdają sobie sprawę z zagrożenia, zwłaszcza że nie zanosi się na szybką poprawę koniunktury w branży. - Uważam, że korzystne dla spółki byłoby znalezienie inwestora branżowego, który współpracowałby z nami na zasadach partnerskich - powiedział PARKIETOWI Władysław Kaczmarczyk, prezes zarządu Wawelu. Jego zdaniem, ewentualny inwestor musiałby zagwarantować pozostawienie na rynku marki, która jest dobrze rozpoznawalna i ceniona przez klientów. - Nie potrzebujemy natomiast inwestora, który traktowałby inwestycję w naszą spółkę krótkookresowo i spekulacyjnie - dodał. Prezes W. Kaczmarczyk potwierdził, że zarząd Wawelu prowadzi rozmowy, dotyczące pozyskania silnego partnera. - Nie są one jeszcze zbyt konkretne. Myślę jednak, że wejście inwestora nastąpi w br. W innym wypadku będzie nam coraz ciężej - stwierdził prezes krakowskiego producenta słodyczy.Także Mieszko nie wyklucza pozyskania inwestora, jednak zdaniem prezesa Tomasza Gajdzińskiego, może to być również inwestor finansowy. - Zawsze byliśmy zainteresowani takim układem. Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi kandydatami na inwestora - powiedział PARKIETOWI T. Gajdziński. Jego zdaniem, sytuacja Mieszka na polskim rynku nie jest zła. - Dysponujemy nowoczesnymi technologiami, rozwinęliśmy sieć dystrybucji, osiągamy zyski operacyjne. Mamy natomiast wysokie koszty finansowe i amortyzację, co powoduje, że wynik netto jest ujemny. Potencjalny inwestor branżowy mógłby nam pomóc w sprzedaży eksportowej - uważa prezes Mieszka. Według niego, dotychczasowy największy akcjonariusz raciborskiej spółki, którym jest rodzina Gajdzińskich, jest gotowy zrezygnować z kontroli nad firmą.Od kilku miesięcy także Jutrzenka otwarcie mówi o próbach pozyskania inwestora strategicznego. Jednak bydgoska spółka, pomimo kryzysu w branży, jako jedyna osiąga zyski i zupełnie przyzwoicie radzi sobie na rynku krajowym.Zarządy wszystkich firm z branży uważają, że ich akcje są niedowartościowane. Może być więc bardzo trudno znaleźć inwestora, który byłby skłonny zapłacić za kontrolny pakiet cenę znacznie wyższą od rynkowej.

GRZEGORZ ZYBERT