Zagraniczne firmy wchodzą w spółki mięsne

Grupa Sokołowa, jako jedyna posiadająca ponad 5-proc. udział w polskim rynku mięsa, nie ma branżowego inwestora. Mają ich już Morliny, Farm Food i Animex. Sytuacja ta może się jednak zmienić. Decyzja leży w rękach BIG Banku Gdańskiego, największego akcjonariusza spółki.W ciągu ostatnich kilku miesięcy hiszpański Campofrio przejął zakłady mięsne Morliny i Ostrołęka. Federacja Farmerów Szwedzkich weszła do Farm Foodu (poprzez spółki zależne objęła udziały także w Jarosławiu i Mięstarze), a amerykański Smithield Foods chce przekroczyć 50-proc. próg w Animeksie. Zdaniem Sebastiana Buczka, doradcy inwestycyjnego ING BSK Asset Management, nie można wykluczyć, że inne spółki sektora mięsnego podzielą los tych firm. Z dużych zakładów liczących się na rynku, inwestora branżowego nie ma jeszcze Sokołów, który w najbliższych tygodniach połączy się z Kołem.- Na pytanie, czy wejdzie do nas inwestor branżowy, powinien odpowiedzieć BIG Bank Gdański, który wraz z podmiotami zależnymi ma pakiet wiodący Sokołowa (25% akcji). To zależy od jego strategii inwestycyjnej - powiedział PARKIETOWI Krzysztof Lewczuk, wiceprezes Sokołowa. BIG Bank Gdański nie chciał jednak skomentować tego, co zamierza dalej zrobić ze swoimi udziałami.Zdaniem prezesa Lewczuka, Sokołów i Koło, pod względem finansowym, należą do najlepszych firm w branży i mogą być w kręgu zainteresowań inwestorów zagranicznych. Polska jest dla nich atrakcyjnym rynkiem m.in. ze względu na planowane przystąpienie do Unii Europejskiej. Nie można więc wykluczyć, że ostatni duży wzrost kursu akcji Sokołowa, z ok. 2 zł do 3,15 zł i utrzymujący się ponadprzeciętny w lutym i marcu wolumen obrotu to efekt zakupów walorów spółki, m.in. przez zagranicznych inwestorów.Po zmianach w strukturze akcjonariatu Morliny i Animex planują zwiększyć udział w rynku m.in. dzięki lepszej promocji. Sokołów na razie nie obawia się konkurencji. - Wszystko będzie zależeć od wielkości środków przeznaczanych na reklamę i marketing. Jeżeli będą one bardzo duże, wówczas inne firmy będą mogły mieć problemy z poprawą lub utrzymaniem pozycji na rynku - powiedział prezes Lewczuk.

DARIUSZ WIECZOREK