Widać deszczowa pogoda wpłynęła wczoraj na pogorszenie nastrojów na warszawskiej giełdzie. Można powiedzieć, że w miarę solidna korekta była jak najbardziej wymagana po dość intensywnych wzrostach i na razie tylko w ten sposób należy interpretować wczorajszy spadek. Tym bardziej że w pewnej mierze był on wzmocniony spadkiem kursu Banku Handlowego.Biorąc pod uwagę wznowioną podaż akcji Banku Handlowego ze strony pracowników, z jaką zapewne mieliśmy do czynienia, należy stwierdzić, że papier ten dość solidnie obronił swoją cenę. Rezultatem tego była aprecjacja kursu podczas notowań ciągłych. Pytanie, które należy sobie postawić, to na ile kupowanie Handlowego podczas wczorajszej dogrywki było wynikiem korzystania z okazji tańszych zakupów, a na ile jedynie zamykaniem uprzednio otwartych krótkich pozycji na GDR-ach. Biorąc pod uwagę dość znaczną aprecjację kursu Handlowego podczas notowań ciągłych, wydaje się, że akcje pracownicze nie przerażają zbytnio kupujących.Warto też zwrócić uwagę na olbrzymie obroty na największej obecnie polskiej spółce giełdowej TP SA, które utrzymują się od wtorku zarówno na fixingu, jak i podczas notowań ciągłych. Sugeruje to niewątpliwie, że to nie tylko polski kapitał jest w tej chwili obecny na polskiej giełdzie.Generalnie rynek jako całość wydaje się dosyć silny. Warto zwrócić uwagę na fakt, że trudno jest wyselekcjonować liderów wzrostu i jest to raczej przerzucanie kapitału z jednych pomysłów na drugie. Niemniej jednak wciąż jesteśmy w trendzie rosnącym, potwierdzanym przez relatywnie wysokie obroty i wydaje się, że trend ten powinien być kontynuowany.

.