Kolejna podwyżka cen paliw
Po raz czternasty w tym roku drożeje dzisiaj paliwo. W środę podwyżkę zapowiedział Polski Koncern Naftowy. Wczoraj za jego przykładem poszły dwiekolejne polskie rafinerie.
Rafineria Gdańska SA podwyższa cenę etyliny 94 o 120 zł za tonę, benzyny bezołowiowej o 150 zł, a oleju napędowego o 70 zł. Płocki PKN, największy polski producent paliwa, ogłosił wcześniej, że od piątku podwyższa ceny swoich wyrobów o 60-120 zł za tonę. Obie firmy tłumaczą swe decyzje wzrostem cen na giełdach światowych. Cena baryłki ropy na nowojorskiej giełdzie NYMEX w kontraktach futures na wrzesień osiągnęła we wtorek poziom 21,52 USD, najwyższy od października 1997 r. Podwyżkę cen paliw zapowiedziała wczoraj także Rafineria Czechowice. Dyrektor ds. marketingu tej spółki Jerzy Franek uzasadnił zmianę cen podwyżkami ogłoszonymi przez PKN i RG.W sprawie rosnących cen paliw członkowie Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Przewoźników (OKPP) będą dziś w Warszawie rozmawiać z przedstawicielami czterech resortów: gospodarki, transportu, finansów oraz administracji i spraw wewnętrznych. Przewodniczący komitetu Andrzej Majewski uważa, że po ostatnich protestach transportowców władze zaczęły dostrzegać ich problemy. - Myślę, że nasz protest odniósł skutek, choć początkowo sądziliśmy, że nic nie zmieni - powiedział PARKIETOWI Andrzej Majewski. OKPP domaga się zamrożenia cen paliwa. - Drożejący olej napędowy nie jest już wyłącznie problemem przewoźników międzynarodowych. Skutki podwyżek odczuwają też rolnicy, przewoźnicy węgla, kolej, lotnictwo, taksówkarze - podkreśla.Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, prezesa Polskiej Izby Paliw Płynnych (PIPP), ręczne sterowanie ceną paliwa byłoby jednak jednym z najgorszych rozwiązań. - W przeciwieństwie do poprzedniej podwyżki, przyczyną obecnej jest rzeczywiście wzrost cen ropy na światowych giełdach i wzrost kursu dolara - stwierdził w rozmowie z PARKIETEM. W jego opinii, korzystnym rozwiązaniem przynajmniej części problemów z drożejącą benzyną byłaby szybka prywatyzacja polskiego sektora naftowego i rezygnacja Ministerstwa Finansów z łatania dziur w budżecie kolejnymi podwyżkami akcyzy na paliwa. "Marża ochronna", którą dzięki ochronie polskiego rynku przed konkurencją zagraniczną rafinerie mogą przerzucać na konsumenta, to - według A. Szczęśniaka - 10-12 groszy na każdym litrze paliwa. - O tyle właśnie mógłby być tańszy litr paliwa, gdyby rafinerie nie korzystały z ochrony - uważa prezes PIPP.Paliwo stanowi nieco ponad 20% wszystkich kosztów notowanej na rynku wolnym GPW spółki Trans Universal Poland. W ub.r. spółka zanotowała minimalny zysk na poziomie 114 tys. zł. W rozmowie z PARKIETEM prezes TUP Władysław Sobański nie chciał wypowiadać się na temat prognoz tegorocznego zysku. - Jestem ostrożny w prognozach, sądzę jednak, że uda nam się wypracować mimo wszystko większy zysk niż w ub.r. - powiedział. Przyznał jednak, że bardzo niska już rentowność przewoźników obniża się o około 3 punkty procentowe przy 10-procentowej podwyżce ceny paliwa. TUP nie ma więc wyjścia i musi dalej zaciskać pasa. - Możemy oszczędzać na paliwie, np. negocjując rabaty od dostawców. Dogadujemy się z właścicielami stacji benzynowych, na których najczęściej tankujemy. Ograniczamy też koszty administracyjne - mówi W. Sobański.Szacunkowe obliczenia Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wskazują, że w 1998 r. firmy zajmujące się przewozami międzynarodowymi osiągały przeciętnie rentowność na poziomie 3%. Analiza ich obecnej sytuacji wskazuje, że 14 tegorocznych podwyżek, które wywindowały cenę paliwa o 40%, spowodowały, że rentowność branży wynosi obecnie minus 9%.Problemy firm transportowych przekładają się również na wyniki spółki AS Motors, jednego z największych w Polsce dealerów samochodów ciężarowych. - Kłopoty przewoźników nas nie cieszą. Z powodu kryzysu w tym roku znacznie spadła sprzedaż samochodów ciężarowych - mówi wiceprezes i dyrektor finansowy AS Motors Hubert Rutkiewicz. Spadek spółki związany z mniejszą sprzedażą pojazdów ocenia on na około 30%, dodaje jednak, że dla spółki nie jest to kwestia życia i śmierci. - Jako firma handlowa, możemy z łatwością ograniczyć nasze "moce" - mówi H. Rutkiewicz.Wicepremier Leszek Balcerowicz zwrócił się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) z prośbą o zbadanie zasadności ostatniej podwyżki cen paliw. Iwona Zaczek, rzecznik prasowy UOKiK, zapowiedziała wszczęcie postępowania wyjaśniającego.
GRZEGORZ BRYCKI