Elektrim nie ma szans bez inwestora
Zdaniem analityków, Elektrim nie ma szans na dalsze funkcjonowanie przy obecnejstrukturze właścicielskiej. Pogłoski o możliwości ogłoszenia wezwania spowodowały,iż na wczorajszej sesji papiery spółki zyskały 6,9%.
- Elektrim, chcąc zrealizować swe ambitne plany inwestycyjne, musi pozyskać inwestora. Samodzielnie nie będzie w stanie finansować rozwoju. Z drugiej strony przy obecnym kursie jest dobrym celem wrogiego przejęcia - powiedział PARKIETOWI jeden z analityków. Średnia cena papierów Elektrimu z ostatnich sześciu miesięcy wynosi 45,8 zł i jest o ponad 47% wyższa od obecnego kursu. W przypadku ogłoszenia wezwania po takiej cenie, cały holding wyceniony zostałby na nieco ponad 800 mln USD (nie licząc ewentualnej konwersji obligacji zamiennych). Tymczasem wartość udziałów Elektrimu w spółkach telekomunikacyjnych szacowana jest na 2 mld USD. Oczywiście, należy pamiętać o zadłużeniu spółki, które przekracza 1 mld dolarów, jednak przejęcie kontroli nie musi wiązać się ze skupieniem 100-proc. pakietu.Potencjalnym kandydatem do złożenia oferty wrogiego przejęcia jest Deutsche Telekom. Analitycy ABN Amro w raporcie datowanym na 11 listopada br. piszą wręcz: "Elektrim nie ma innego wyjścia, jak zaakceptować DT jako partnera, którego wejście do spółki odbyłoby się albo w drodze rozwadniającej kapitał nowej emisji akcji, albo poprzez zastąpienie Vivendi w Elektrim Telekomunikacja". Przedstawiciele DT w rozmowie z PARKIETEM odmówili komentowania ewentualnego zaangażowania w Elektrim.Potencjalnym "białym rycerzem" mógłby być francuski koncern Vivendi. Z drugiej strony, coraz częściej mówi się o współpracy Elektrimu z United Pan-European Communications, największym europejskim operatorem telewizji kablowej. - Elektrim jest ważnym graczem na polskim rynku telekomunikacyjnym i mógłby pomóc nam rozwinąć nasze inwestycje w tym segmencie - powiedział Reutersowi Nimrod Kovacs, prezes UPC na Europę Środkową. Dodał, iż żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Na grudzień br. przypada spłata części kredytów Elektrimu o wartości ponad 100 mln dolarów. Bez zewnętrznego zasilenia gotówką spłata długu może okazać się problemem.
GRZEGORZ DRÓŻDŻ