Zdaniem analityków, zwiększone obroty na polskim rynku derywatów są wynikiem styczniowej liberalizacji prawa dewizowego, większych zagranicznych kredytów firm polskich oraz znacznych wahań stóp procentowych w drugiej połowie roku. Z transakcji FRA, swap oraz opcji walutowych korzystają TP SA, Elektrim oraz KGHM.Najbardziej popularne są transakcje zabezpieczające przed ryzykiem stóp procentowych. Obroty na rynku FRA wzrosły w br. czterokrotnie (obecnie średni dzienny obrót to ok. 1 mld zł). Większość obrotu odbywa się poprzez transakcje pozarynkowe, w których uczestnikami są w 80% inwestorzy zagraniczni.- Wciąż istnieje wiele niejasności dotyczących opodatkowania i księgowania derywatów. Stąd częste pytania do Ministerstwa Finansów i obawy przed używaniem tych instrumentów przez firmy - powiedział Reutersowi Tomasz Mirończuk, wicedyrektor działu instrumentów pochodnych BRE Banku.- W 2000 r. rynek derywatów będzie się rozwijał bardziej dynamicznie. Obniżenie stóp procentowych jest nieuniknione, jednak niewiedza co do tego, kiedy to nastąpi, skłoni do korzystania z zabezpieczeń. Teraz rynek dopiero się otwiera - stwierdził Krzysztof Rybiński, ekonomista z ING Barings.Usprawnieniem rynku derywatów w Polsce zajął się już Związek Banków Polskich, który opracował projekt standaryzacji emisji tych instrumentów zgodny z międzynarodowymi standardami ISDA.

K.Z., Reuters