PKP skontrolowane przez NIK
Unieważnienie z inicjatywy NIK przetargu PKP na szybki pociąg uchroniło Skarb Państwa przed utratą co najmniej 1 mld zł. Koleje chciały kupić za ok. 250 mln USD 16 składów Pendolino od firmy Fiat Ferroviaria, który wygrał przetarg. PKP nie zapewniły finansowania tej transakcji. Dodatkowo, firma oczekiwała od budżetu kolejnych 4,3 mld zł na budowę dostosowanych do Pendolino torów. Zdaniem NIK, straty udało się ograniczyć do 183 tys. zł wypłaconych obsługującej przetarg spółce Kolmex. - Jeśli mówimy o korupcjogennych procedurach i niejasnych związkach w trakcie prowadzenia przetargów, to przypadek PKP jest tu klasycznym przykładem - ocenił Janusz Wojciechowski, prezes NIK. Izba nie wystąpi do prokuratury, ponieważ dzięki unieważnieniu przetargu nie doszło do powstania poważnych strat. Nie będzie też odszkodowania dla Fiata Ferroviaria, który początkowo wystąpił z takim wnioskiem, ale potem wycofał się z niego.NIK wykazała rażące naruszenia procedury przetargu - nie określono istotnych jego warunków (w tym finansowych) i zezwolono na zmianę ofert już po ich otwarciu. Były zarząd PKP podpisał z Kolmeksem SA wyjątkowo niekorzystną dla kolei umowę, która premiowała spółkę za negocjowanie z Fiatem dostaw sprzętu o najwyższych cenach. Ostatecznie, na wniosek NIK nowy zarząd PKP podjął w grudniu ub.r. decyzję o unieważnieniu przetargu.Rok 1999 PKP zakończyły stratą w wysokości ok. 1,8 mld zł. Całkowite zadłużenie firmy wynosi ok. 4,9 mld zł. W 2000 r. kolej chce zmniejszyć o 300 mln zł, do 1,2 mld zł, straty, w sektorze przewozów pasażerskich oraz zredukować zatrudnienie o 20 tys. osób, do ok. 190 tys. pracowników.Posłowie pracują nad projektem ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji PKP. Zarząd firmy liczył na jej przyjęcie do końca 1999 r. Opóźnienie hamuje rozpoczęcie restrukturyzacji PKP, w tym emisję obligacji o wartości 3 mld zł gwarantowanych przez Skarb Państwa.
B.Ż.