Merrill Lynch docenia Agorę
Według banku inwestycyjnego Merrill Lynch, Agora ma idealną pozycję wyjściową, by stworzyć czołowy polski portal internetowy. Potencjalna wartość samych operacji internetowych spółki szacowana jest na 156 zł na akcję, natomiast cenę docelową walorów Agory w horyzoncie 12-miesięcznym określono na 205 złotych.
156 zł na akcję, czyli łącznie 1,8 mld USD, to prognoza na rok 2003. Wartość operacji prasowych Agory w przyszłym roku oszacowano na 50 zł na akcję. W rozmowie z Parkietem wskazano, że tę ostatnią ocenę sporządzono dla roku 2001, ponieważ zyski Agory rosną "najszybciej na świecie".Według Merrill Lynch, przy założeniu, że Agora pozyska w 2003 r. 30% wpływów z ogłoszeń w polskim internecie, będzie to kwota 27 mln USD. Wpływy z handlu elektronicznego oraz internetowych usług wymienianych między podmiotami gospodarczymi (B2B) oraz usług świadczonych przez podmioty gospodarcze konsumentom (B2C) oszacowano jednocześnie na 13 mln USD. Wspomniana na początku kwota 1,8 mld jest wynikiem przyjęcia, że wartość Agory będzie 45 razy wyższa od przychodów ze sprzedaży. Jak powiedziano Parkietowi, jest to założenie niezwykle ostrożne, zważywszy że w przypadku brytyjskiej sieci Freeserve szacuje się, że wartość firmy będzie w br. wyższa od sprzedaży 509 razy, a w przyszłym - 211 razy.Merrill Lynch wskazuje, że Agora znajduje się w sytuacji "rozkwitającej gwiazdki z Hollywood", bowiem polska prasa spekuluje na temat możliwych jej związków z innymi partnerami - spółkami informatycznymi. Wszyscy bowiem szukają dostępu do bazy informacyjnej, jaką dysponuje wydawca "Gazety Wyborczej".Agora - stwierdza ML - jest preferowanym partnerem dla każdej polskiej firmy łącznościowej czy informatycznej, prowadzącej lub zamierzającej prowadzić działalność internetową. Autorzy analizy wyrażają zaskoczenie, że do jej drzwi nie zastukała dotychczas żadna zachodnia spółka internetowa. Są jednak przeświadczeni, że podobnie jak zdarzyło się to w innych gałęziach (w przemyśle samochowym, piwowarskim czy w bankowości), zachodni partnerzy pojawią się, ich późne przybycie zaś w istocie będzie Agorze na rękę. Przez ten czas bowiem ugruntuje pozycję swojego portalu na rynku, uzyskując zarówno przychody, jak i "masę krytyczną" (co stworzy sytuację, w której to Agora będzie potrzebna zachodniemu partnerowi, a nie na odwrót), po drugie zaś - pozwoli to wynegocjować lepsze warunki podziału zysku.Zachodni partner wniesie do takiej spółki zaplecze techniczne i kwalifikacje marketingowe, analitycy Merrill Lynch są jednak przeświadczeni, że sama tylko treść, jaką dysponuje Agora, kwalifikuje ją do zajęcia już dziś czołowej pozycji w Polsce (są to więc wnioski radykalnie odmienne od przedstawionych w piątkowym Parkiecie przez Deutsche Bank - MK).Godna uwagi jest przedstawiona w raporcie ML analiza potencjalnych krajowych internetowych partnerów Agory i możliwego wkładu z ich strony.Netia jest oczywistym kandydatem do rozmów, ponieważ jest drugim co do wielkości polskim operatorem telefonii przewodowej. Zamierza też od przyszłego roku uzyskać pozycję czołowego dostawcy usług internetowych dla podmiotów gospodarczych (TopNet), a od kwietnia - dla abonentów prywatnych. Sojusz z Netią dałby Agorze dostęp do rosnącego rynku internetowych usług korporacyjnych - co wszakże zależałoby od tego, czy Netia zdobędzie drugą licencję na lokalne usługi telefoniczne w Warszawie. Związek TEN nie dałby wprawdzie Agorze szybkiego dostępu do rynku abonentów prywatnych, ale godne odnotowania jest, że znaczna część spośród szacowanych na 2 mln polskich użytkowników internetu łączy się z siecią z pracy. Szansę mariażu ML ocenia jako bardzo dużą.Czołowym dostawcą usług internetowych w Polsce (90 - 95%) jest TP SA, która w oczywisty sposób potrafiłaby zapewnić dostęp do wielkiej części dzisiejszych użytkowników internetu. TP SA jednak nie najlepiej się kojarzy - co z marketingowego punktu widzenia może być problemem. Ponadto strategią rozwoju internetu (et) zaczęła zajmować się dopiero od niedawna. Nic dziwnego zatem - twierdzi ML - że Agora ma opory przed nawiązywaniem rozmów ze spółką, której wizerunek byłby dla niej kłopotliwy, a współdziałanie obfitowałoby dodatkowo w inne trudności - przynajmniej do czasu pojawienia się w TP SA partnera strategicznego. Ich mariaż - zdaniem ML - jest na dziś nieprawdopodobny.Nieprawdopodobny jest też związek z Elektrimem-Vivendi. Byłaby to wprawdzie dla obu stron kombinacja o dużej sile przebicia - jako że Elektrim zapewniłby dostęp do najliczniejszej w kraju bazy abonentów telefonii komórkowej GSM, jak też telefonii przewodowej i telewizji kablowej, ale inni partnerzy oferują Agorze więcej, przy mniejszym ryzyku.Ponieważ zarząd Agory wierzy w wielki potencjał internetu opartego na komórkowym protokole WAP, czołowym kandydatem na partnera w tym segmencie rynku byłby dla niej Polkomtel, który oparte na tym protokole usługi oferuje już od 1 lutego. Taki związek stwarzałby też "interesujące szanse" dotyczące ewentualnego dalszego sojuszu z planowanym przez brytyjską grupę Vodafone Airtouch (to ta, która połknęła niemieckiego Mannesmanna) "portalem europejskim". Sojusz taki jest sensowny, ML pyta jednak, czy Centertel lub PTC podchwycą inicjatywę.W kwestii ewentualnego sojuszu z Optimusem ML uważa, że ambicje zarządu Agory sięgają dalej niż udzielanie pomocy innym spółkom w rozwoju ich strategii internetowej. Nie jest też jasne, co taki związek przyniósłby Agorze. Podobnie - z oceną, że związek ich jest nieprawdopodobny - skwitowano perspektywy sojuszu z Softbankiem i jego siecią Wirtualna Polska.Zdaniem ML, Agora będzie szukać partnerów dla kilku różnych portali, których profil będzie odzwierciedlał tematykę obecnych dodatków tematycznych "Gazety Wyborczej".Niezwykle interesującą brzmią uwagi analityków Merrill Lynch na temat ewentualnego sojuszu internetowego między Agorą a wybiegającymi myślą w przyszłość bankami - takimi jak Citibank (Handlowym? - MK), ING, Deutsche Bank, czy Commerzbank - zważywszy że wszystkie te wchodzące do Polski firmy mają ten sam problem, a mianowicie, jak rozbudować sieć detaliczną unikając zamrażania kapitałów w środkach trwałych. Taką perspektywę ML uważa za nieco odleglejszą. Wskazuje również na obiektywne trudności infrastrukturalne, przeszkadzające rozwojowi polskiego handlu elektronicznego. Pięcioletnią przeciętną zysku na jedną akcję Agory ML szacuje na 24% rocznie.
MARIUSZ KUKLIŃSKI
(Londyn)