Zawisła w próżni oferta współpracy, skierowana przez węgierski koncern paliwowy MOL do Polskiego Koncernu Naftowego. Inicjatywa odnotowana przez prasę fachową i szybko przesłonięta przez bieżące problemy polskiej złotówki, nie doczekała się oficjalnej reakcji po polskiej stronie. Ale problem wróci, bo jest to wspólny problem grup kapitałowych w Europie Środkowowschodniej. Wspólnie stają w obliczu globalizacji. Zamysł integracji handlowej w ramach CEFTA nie wydał oczekiwanych owoców, z uwagi na szybkie przeorientowanie krajów dawnego RWPG na Zachód. Więzi kapitałowe są równie mizerne. Zaangażowanie naszych południowych sąsiadów w polskim handlu hurtowym czy farmaceutyce są raczej wyjątkami od reguły zależności kapitałowej od zachodnich korporacji. Każda z gospodarek postkomunistycznych nabiera filialnego charakteru, pozostawiając nisze rozwojowe krajowej przedsiębiorczości, ale na peryferiach sektorów, będących nośnikami postępu. Zapewne Węgrzy, Czesi i Polacy zadają sobie pytanie o własnych uczestników procesu globalizacji ? rozumianych jako podmioty gry, a nie substancja majątkowa, o którą konkurują inni. MOL jest jednym z kandydatów, kontrolując prawie 40% rynku węgierskiego i słowackiego oraz 20% czeskiego (za pośrednictwem Slovnaftu), z apetytami na Chorwację. PKN ma jeszcze silniejszą pozycję na rynku polskim. W obu wypadkach, udział w rynku jest zaszłością, wynikającą z dawnej, monopolistycznej pozycji i wydłużonej ochrony rynku paliwowego. Nie ma gwarancji podtrzymania tych udziałów po wygaśnięciu ochrony ? co właśnie następuje. W dodatku, dominujący udział w rynku wewnętrznym nie jest wystarczającą kwalifikacją na aktywnego uczestnika procesu globalizacji. Zasadniczym kryterium jest zdolność włączenia się w międzynarodowy podział pracy. Niewiele można wycisnąć ze spuścizny socjalizmu pod tym względem. Polski przemysł stoczniowy należy do tych nielicznych wyjątków. Ekspansja MOL na tereny sąsiednich krajów dowodzi, że zarząd tej firmy nie składa broni. Bardzo trudno jest sobie wyobrazić postkomunistyczny podmiot procesu globalizacji, powstały z dodawania dawnych socjalistycznych monopoli. Ale wielowariantowe myślenie o prywatyzacji i konsolidacji jest naszym obowiązkiem. Współpraca regionalna stwarza jakieś nadzieje na partnerskie relacje, gdy orientacja zachodnia automatycznie kreuje centralę i podmiot zależny...

JANUSZ LEWANDOWSKI