Dzisiejsze walne zgromadzenie akcjonariuszy BIG Banku Gdańskiego może być traktowane jako zwieńczenie obrony warszawskiej instytucji przed przejęciem jej przez Deutsche Bank - pisze Puls Biznesu. Doprowadzenie przez Bogusława Kota do połączenia z BIG Bankiem sprawi, że BIG BG może zostać w przyszłości przejęty tylo wtedy, gdy jego faktyczny inwestor strategiczny - portugalski BCP - sam padnie ofiarą wrogiego przejęcia. Do połączenia będzie mogło dojść tylko wtedy, gdy tak zdecydują akcjonariusze obu instytucji finansowych. Jednak wydaje się, że w przypadku BIG Banku nie będzie z tym problemu, jego właścicielem w 99,9 proc. jest bowiem BIG BG. W BIG Banku do 2007 roku będzie trwał program naprawczy. Z tego też powodu jest on zwolniony z obowiązku odprowadzania rezerw od depozytów. - Zwolnienie BIG Banku z tego obowiązku obowiązuje do 2002 r. Jednak dzięki temu, że zmieniły się przepisy, na pomoc ze strony NBP możę liczyć nie tylko bank przejmowany, ale i przejmujący, czyli również BIG BG - mówi Wojciech Kaczorowski, rzecznik BIG BG. Podczas wczorajszej sesji na GPW rynek praktycznie nie zareagował na zbliżające się walne BIG BG. Kurs utrzymał się na nie zmienionym poziomie, nie było też wzmorzonych obrotów - zauważa PB.