Raport Andersen Consulting o elektronicznym handlu w 2000 r. objął także Polskę
Andersen Consulting zaprezentował wyniki badań, które złożyły się na raport o e-Europie ?Connecting the dots?? (?Czy przyłączyć się do kropek??). Od maja do lipca br. AC przeprowadził 550 wywiadów telefonicznych w Europie i 60 w USA. W 38 przypadkach zastosowano także wywiady pogłębione.
Z raportu stworzonego na podstawie rozmów z członkami zarządów i kontaktów z klientami wynika, że 97% europejskich firm przyznaje, iż e-commerce pozostaje w kręgu ich zainteresowań, a przeważająca część przedsiębiorców Starego Kontynentu staje się zwolennikami handlu elektronicznego. Do tej pory najaktywniejszymi uczestnikami elektronicznego handlu były firmy czysto internetowe (tzw. dot.coms). Obecnie także i tradycyjne przedsiębiorstwa zaczynają wykorzystywać internet (raport określa je słowem dot.corps).Najsilniejszym bodźcem, skłaniającym firmy działające w tradycyjnym modelu do zmian prointernetowych, jest obawa przed konkurencją. 75% europejskich przedsiębiorstw o ugruntowanej pozycji rynkowej przyznaje, że w handlu elektronicznym widzi swoje szanse na dotrzymanie kroku i zachowanie strategicznej pozycji w branży.Blisko 80% badanych przez Andersen Consulting firm planuje dalsze wykorzystanie możliwości stwarzanych przez handel elektroniczny, a 72% opracowało już odpowiednio ukierunkowaną strategię rynkową. Również 72% europejskich spółek wykorzystuje sieć internetową na potrzeby sprzedaży i marketingu (w ub.r. było to 53%). 47% firm robi przez internet zakupy dla własnych potrzeb. Stale wykorzystywany jest on natomiast jako narzędzie w logistyce, księgowości, przy opracowywaniu nowych produktów, w zarządzaniu kapitałem ludzkim czy dokonywaniu płatności ? twierdzą autorzy raportu.Zarówno amerykańskie, jak i europejskie firmy internetowe o wiele dynamiczniej korzystają z możliwości, jakie oferuje internet, jeśli chodzi o e-handel. Prezentują one o wiele bardziej dynamiczne podejście niż firmy o ugruntowanej pozycji rynkowej. Ani w przypadku tych ostatnich (twierdzi tak 93% ankietowanych), ani w przypadku spółek typowo internetowych (95%) korekty giełdowe nie mają wpływu na plany wykorzystania internetu.Autorzy raportu podkreślają, że przedsiębiorstwa wciąż jeszcze uczą się działać w środowisku, w którym coraz bardziej trzeba się liczyć z klientami, i w którym nieustannie zmieniają się obszary działalności firm. W nowym środowisku zupełnie zmieniły się role nabywców, dostawców i pośredników. Ważne ? zdaniem Andersen Consulting ? jest także dostosowanie się do wymagań odbiorcy masowego, a sukces odniosą te firmy, które nie tylko wyciągną właściwe wnioski, ale i będą w stanie je wykorzystać. Tym samym obserwuje się ? w ich opinii ? scalanie starej i nowej ekonomii. Scalanie to obrazują ? na przykładzie Chemconnect ? przedsięwzięcia, w które 70 mln USD zainwestowało 39 największych chemicznych firm, tworząc giełdę chemikaliów i tworzyw sztucznych.Porównanie firm amerykańskich i europejskich ciągle wypada na korzyść tych pierwszych. Mimo to 60% wyższej kadry kierowniczej uważa, że nasz kontynent stanie się centrum ogólnoświatowej ekonomii sieciowej. Ta pewność jest ? uważają autorzy raportu ? dodatkowo wzmacniania przez fakt, że europejska elektroniczna gospodarka wykazuje pewne specyficzne cechy, utrudniające firmom z zewnątrz dobre prosperowanie na tym rynku.Do czynników decydujących o takim stanie rzeczy Andersen Consulting zalicza przede wszystkim różnice kulturowe (w tym wielość obowiązujących w Europie języków). Inny jest też w Europie zakres metod i stopni wdrażania elektronicznej gospodarki. Utrudnienie stanowią bariery prawne i infrastrukturalne. Firmy europejskie większą wagę przykładają do przystosowania produktów ze względu na lokalizację czy różnice kulturowe między krajami. Znacząco spadła natomiast liczba firm amerykańskich, które stawiają sobie za cel międzynarodową ekspansję własnych inicjatyw w zakresie e-handlu.Autorzy raportu ?ting the dots?? zauważają, że lepsze zrozumienie złożoności międzynarodowego e-handlu ze strony europejskich firm może być jednym ze źródeł przewagi nad konkurencją. Z drugiej strony ? ostrzegają ? podkreślanie tej złożoności i traktowanie jej jako ?tarczy ochronnej?, przed np. amerykańskimi firmami, może nie być na dłuższą metę korzystne. Europa przoduje w takich obszarach, jak telefonia komórkowa czy telewizja cyfrowa. Technologie te ? stwierdzono w raporcie ? zaczynają podważać dominującą pozycję komputerów osobistych jako głównego narzędzia do prowadzenia handlu elektronicznego.Czynnikami negatywnie wpływającymi na potencjalne możliwości rozwoju e-handlu w Europie ? wykazuje raport AC ? są: rosnący deficyt pracowników o pożądanych kwalifikacjach, prawodawstwo w niewielkim stopniu wspierające działalność przedsiębiorczą oraz nastawienie społeczne.Polska w świetle raportuWpływ wiosennej bessy na rynku spółek IT nie odbił się w sposób znaczący na inwestycyjnych planach polskich firm, jeśli chodzi o technologie internetowe. Odsetek krajowych firm, które skorygowały swoje projekty, wyniósł mniej niż 10%. Najbardziej podatne na sygnały z giełdy były przedsiębiorstwa w Norwegii (ponad 20%).Biorące udział w badaniu AC polskie firmy, jedynie w 16% wykorzystują e-commerce w systemach kadrowych (Europa w 31%). Rozwiązania logistyczne w zakresie e-commerce stosuje w Polsce 28% firm. Zdecydowanie największy odsetek używa internetu jako narzędzia marketingowego (84%) ? w Europie odsetek ten jest niższy i wynosi 72%.Menedżerowie polskich firm zapytani, czy wykorzystanie e-commerce stanowi ?źródło przewagi konkurencyjnej?, zgadzają się z tym stwierdzeniem w nieco większym stopniu niż reszta Europy. Z drugiej strony, gdy e-commerce wykorzystuje konkurencja, czują się oni o wiele bardziej zagrożeni niż reszta świata: obawy takie podziela nieco mniej niż 50% badanych polskich firm. Paradoksalnie, możliwość wykorzystania e-commerce przy zmianie sposobu działalności firmy widzi jedynie nieco ponad 10% polskich przedsiębiorców.78% krajowych spółek wykorzystuje e-commerce, aby dotrzymać kroku konkurencji, 84% respondentów mówi o poszukiwaniu nowych źródeł dochodów. Jedynie 34% firm korzysta z e-commerce, aby zmienić strukturę branży. Jak wynika z raportu AC, świetnie wiemy, czym jest e-commerce (100%), ale w znikomym stopniu wykorzystujemy ten sposób działalności (6%). 19% przedsiębiorstw przygotowuje się do wdrożenia tego narzędzia.Podsumowując, zarządy polskich spółek deklarują entuzjastyczne nastawienie do e-commerce. 88% z nich zaangażuje się w działalność internetową, aby zapewnić sobie strategiczną pozycję (ich punktem odniesienia jest przy tym dojrzały rynek USA ? 83%). 84% badanych chce za pomocą e-commerce wybić się przed konkurencję i taki sam odsetek traktuje tę działalność jako potencjalne źródło nowych dochodów. 91% zaoferuje dzięki niej dotychczasowym klientom nowe usługi, a 81% mówi o redukcji kosztów operacyjnych i podniesieniu jakości zarządzania aktywami.
Oprac. ZIU