We wtorek indeks rynku podstawowego zanotował 18 011 pkt., co oznacza 3-proc. spadek w horyzoncie ostatnich pięciu sesji. Wskutek tego nastąpiło pogorszenie obrazu rynku. Próba ataku w drugiej połowie sierpnia na opór, przebiegający na poziomie 19 000 pkt., okazała się nieudana. W wyniku tego indeks kolejny raz znalazł się w najważniejszej strefie wsparcia (17 800?18 400 pkt.). Niestety, deprecjacja, ostatnich dni doprowadziła ponadto do pokonania wznoszącej się długoterminowej linii wsparcia (lokalne minima z października 1998 i 1999 r.). Do realizacji scenariusza, zapowiadającego nadejście długotrwałej koniunktury brakuje już tylko przełamania dolnego ramienia wsparcia, czyli 17 800 pkt. Poziom obrotów nie wskazuje na pośpieszne zamykanie pozycji. Większość oscylatorów przed dwoma dniami wygenerowała sygnały zamknięcia pozycji (Ultimate, Parabolic SAR, MFI). Układ średnich kroczących typowy dla rynku niedźwiedzia wyższego rzędu uległ dalszemu pogorszeniu. Konsekwencją opuszczenia strefy wsparcia dołem będą dotkliwe dla inwestorów spadki. Najbliższe wsparcie stanowi zniesienie Fibonacciego oraz połowa długiej białej świecy na wykresie tygodniowym (16 700 pkt.). Zbyt duże ryzyko spadków nie zachęca do zajmowania długich pozycji do chwili gruntownej poprawy sytuacji na giełdzie.
Marcin T. Kuchciak