Wczorajsza, druga z kolei zwyżka na warszawskim parkiecie, a w przypadku indeksu WIG20 nawet trzecia, nie wniosła nowej jakości do obrazu rynku. Jednoczesny przy tym spadek obrotów, przewaga podaży na dogrywce i niewielka zwyżka podczas notowań ciągłych świadczą o wciąż ograniczonym potencjale wzrostów oraz o bardzo krótkim horyzoncie inwestycyjnym. Wpływ na taki rozwój koniunktury ma podlegająca dużym zmianom sytuacja na giełdach światowych, a dodatkowym czynnikiem niepewności jest aktualna sytuacja na rynku paliwowym. Ujawniany zatem momentami nieco większy popyt, świadczący o gotowości uczestników rynku do zwiększenia zaangażowania w akcje, dosyć szybko zanika. Malejąca natomiast skłonność do sprzedaży przy pogłębianiu spadków sprawia, że w perspektywie kilku sesji jest co prawda szansa na dalszy wzrost, ale najbardziej prawdopodobny wydaje się ruch boczny. Wskazuje na to również obraz techniczny indeksu WIG, który ma silne wsparcie na poziomie 17 900 pkt., natomiast skuteczną barierą ograniczającą zwyżkę jest średnioterminowa linia tendencji spadkowej z końca marca br. przebiegająca aktualnie na wysokości ok. 18 800 pkt. Elementem pobudzającym rynek mogą być dzisiejsze dane na temat inflacji, która według prognoz w sierpniu powinna spaść do 11% wobec 11,6% w lipcu.