"Ceny ropy, które w ciągu ostatnich 18 miesięcy wzrosły
trzykrotnie, do ponad 30 USD za baryłkę, powinny w przyszłym roku
spaść do 22 USD" - powiedział w środę w Pradze Stern.
"Obecny wzrost cen ropy jest zjawiskiem przejściowym" - ocenił
ekspert Banku Światowego.
"W przyszłym roku ceny ropy znajdą się w ustalonym przez
eksporterów z OPEC przedziale 22-28 USD za baryłkę. Moim zdaniem
będą raczej bliżej tej minimalnej granicy" - powiedział Stern.
Problemowi wysokich cen ropy ma być poświęcone nadzwyczajne
posiedzenie rady Międzynarodowej Agencji Energii (IEA).
W najbliższą środę eksperci IEA zbiorą się w Paryżu, aby
przedyskutować sytuację na światowych rynkach paliw i możliwości
naruszenia rezerw ropy, aby spowodować spadek jej cen.
Ministrowie finansów UE chcą w piątek zająć się sprawą możliwości
skierowania na rynek ropy z rezerw. Już teraz taką propozycję
popiera Hiszpania, przeciwna jest zaś Wielka Brytania.
Tymczasem przewodniczący OPEC Ali Rodriguez powiedział we wtorek
późnym wieczorem, że z informacji wiarygodnych źródeł wynika, iż
już teraz niektóre kraje Unii Europejskiej wykorzystują ropę ze
swoich rezerw strategicznych.
"Wiem na pewno o jednym takim przypadku" - powiedział Rodriguez.
Baryłka ropy OPEC kosztowała w środę 29,15 USD. 7 września za
baryłkę płacono aż 33,84 USD, to trzykrotnie więcej niż w grudniu
1998 r., gdy baryłka kosztowała 9,13 USD.(PAP)