Dzisiejsza sesja na GPW wbrew tendencji panującej na światowych parkietach, w swojej pierwszej części przyniosła zwyżkę kursów akcji. WIG20 przebił 13-sesyjną średnią kroczącą i zaczął tworzyć formację zapowiadającą dalsze wzrosty. Niedźwiedzie szybko doszły jednak do głosu i indeks ten spadł do poziomu bliskiemu otwarciu, co doprowadziło do powstania formacji spadającej gwiazdy.
Na nadchodzących sesjach niedźwiedzie po raz kolejny powinny zaatakować średnioterminową linię trendu bocznego, która znajduje się obecnie na wysokości 1610 pkt. Przełamanie tej strefy będzie wyraźnym sygnałem wybicia z flagi i sprzedaży akcji. Wówczas zasięg spadków prognozowałbym na 1200 ? 1350 pkt.
Jeśli poziom 1610 pkt. zostanie obroniony, rynek może pozostać jeszcze przez pewien okres w trendzie bocznym, z ważnymi poziomami oporu w strefie 1780 ? 1800 pkt. Znajdują się tam zarówno długoterminowa linia trendu spadkowego, jak i górne ograniczenie konsolidacji.
Podobnie jak WIG20 wyglądają najważniejsze spółki z jego składu. Spadająca gwiazda powstała m.in. na TPSA, PKN i Prokomie. Bardzo źle wygląda wykres TechWIG-u, który pokazał dziś swoją słabość kończąc zwyżkę na krótkoterminowej SK i pokrywają wcześniejszą lukę hossy.
Ostatnie wzrosty miały charakter silnie spekulacyjny, co potwierdza dzisiejsze zachowanie indeksów. Gdy inwestorzy zdali sobie sprawę, że nadal znajdujemy się w trendzie spadkowym i warszawski parkiet jako jeden z nielicznych na świecie zwyżkuje, zaczęli gwałtownie wyprzedawać akcje.