Zdaniem analityków w przyszłym tygodniu, po tym jak rynek przyjmie informacje o przetargu na UMTS i dane o wielkości deficytu obrotów bieżących, mogą nastąpić na warszawskiej giełdzie umiarkowane wzrosty. "W przyszłym tygodniu, po informacjach o tym czy przetarg na UMTS się odbędzie oraz o danych o deficycie, spodziewam się umiarkowanych wzrostów" - powiedział PAP Włodzimierz Giler z Erste Securities. Analitycy uważają, że pięć konsorcjów myśli poważnie o złożeniu w sobotę ofert na UMTS, gdyż tyle z nich uzyskało gwarancje bankowe. "To, że zostało wydanych pięć gwarancji bankowych, oznacza, że pięć konsorcjów jest gotowych do złożenia ofert w przetargu na UMTS - powiedział PAP Radosław Solan z BDM PKO BP. W piątek NBP podał, że deficyt obrotów bieżących wzrósł w październiku do 1,05 mld dolarów, czyli górnej granicy prognoz analityków, ale miesięczna wartość eksportu była najwyższa od blisko dwóch lat, co zostało dobrze przyjęte przez rynki. Zdaniem Gilera, nie należy oczekiwać znacznych zwyżek, ale raczej spokojnych, umiarkowanych wzrostów, a popyt będzie się koncentrować szczególnie na akcjach blue chipów, jak TP SA i PKN. Giler uważa, że na przebieg piątkowej sesji wpływ miało przede wszystkim oczekiwanie inwestorów na informacje o przetargu na UMTS oraz na dane o deficycie obrotów bieżących. Na zamknięcie piątkowej sesji WIG 20 wzrósł o 0,2 proc. do 1.626,26 pkt po informacji, że prawdopodobnie PTC i Polkomtel złożą oferty, jeśłi choć jedna wpłynie, a hiszpańska Telefonica silnie zabiega o zbudowanie konsorcjum z polskimi spółkami, które muszą mieć w nim co najmniej 51 proc. Zdaniem Gilera przetarg na UMTS może mieć wpływ na kurs spółek, które posiadają sieci GSM - Elektrim, TP SA, KGHM i PKN. "Jeśli do przetargu dojdzie to oznacza to dla tych spółek spore wydatki na inwestycje w dość niepewny biznes jakim jest UMTS" - powiedział. Dodał, że powodzenie przetargu nie powinno jednak spowodować spadku ich kursu. Będzie to raczej przeszkodą do dalszych zwyżek cen ich akcji. Giler uważa, że chociaż opublikowane w piątek dane o deficycie obrotów bieżących są nieco gorsze niż oczekiwano, to jednak wzrost eksportu został pozytywnie przyjęty przez rynek. "Rynek dosyć pozytywnie zareagował na te informacje, nie nastąpił spadek złotego" - powiedział. Według Gilera ostatnio widać, że maleje korelacja między giełdą warszawską a Nasdaqiem. "Pozytywnym zjawiskiem jest to, że spadek Nasdaqa pociąga za sobą spadek cen akcji tylko spółek technologicznych, a inne spółki jak PKN, Pekao, TP SA zachowują się dosyć mocno" - powiedział.
Jolanta Kaczorek (PAP)