Protest market-makerów przeciw systemowi Euronextu

Aktualizacja: 06.02.2017 05:14 Publikacja: 07.12.2000 12:41

Maklerzy-specjaliści, działający na amsterdamskiej giełdzie papierów wartościowych, mają duże zastrzeżenia dotyczące planów wprowadzenia przez ten parkiet francuskiego systemu giełdowego wykorzystywanego przez Euronext. Choć Amsterdam jest członkiem tego sojuszu giełdowgo to obawiają się, że system Nouveau Super CAC (NSC) okaże się bardzo niekorzystny dla małych spółek o niedużej płynności. Ich zdaniem, niektóre z tych podmiotów mogą wycofać się z giełdy, zaś podobne, jeszcze nie notowane, mogą wybrać inny, bardziej sprzyjający im, rynek akcji.

Powodem, dla którego holenderscy market-makerzy, obawiają się o losy mniejszych spółek jest fakt, że NSC nie wyznacza automatycznie specjalistów odpowiedzialnych za podtrzymanie płynności na ich walorach. Zamiast tego uzależnia on małe i średnie spółki od banków i domów maklerskich, które, owszem mogą im zagwarantować płynność, jednocześnie pobierając jednak od tego opłaty. W przeciwnym razie będą handlować ich akcjami tylko podczas odbywających się dwa razy dziennie fixingów.

Rzecznik giełdy w Amsterdamie poinformowała, że zgodę na wprowadzenie francuskiego systemu NSC akcjonariusze holenderskiego parkietu wyrazili w marcu br., gdy poparto wejście w skład Euronext. Zarząd giełdy amsterdamskiej rozesłał jednak do uczestników rynku specjalny dokument informujący szczegółowo o systemie NSC prosząc o wyrażenie stanowiska w tej sprawie do 10 grudnia br.

Efektem tego była właśnie reakcja stowarzyszenia amsterdamskich maklerów-specjalistów (Amsterdam Specialists Association), które w specjalnym oświadczeniu informuje, iż działania Euronext ograniczą ich rolę na rynku. Jednocześnie stawiają tezę, że NSC będzie powodem wycofania niektórych mniejszych firm z giełdy holenderskiej (podobną opinię wyraziło też już kilku prezesów zainteresowanych spółek). Ponadto uważają oni, że małe i średnie spółki z Holandii planujące upublicznienie, mogą zdecydować się w takich okolicznościach na debiut np. na London Stock Exchange czy Easdaq, ignorując lokalny parkiet.

Solidnym argumentem popierającym stanowisko przeciwników wprowadzenia NSC w Amsterdamie jest przykład giełdy w niedalekiej Brukseli, która jest również członkiem Euronext. Francuski system wprowadzono tam już dwa lata temu. - Zaobserwowaliśmy w Brukseli wyraźny spadek liczby mniejszych i średnich spółek - twierdzi John Abbink, rzecznik wyspecjalizowanej firmy holenderskiej Van der Moolen NV, prowadzącej działalność market-makera. - Moim zdaniem nieprawdziwe jest stwierdzenie, że wszystkie spółki wchodzące w skład amsterdamskiego indeksu AMX, przeznaczone dla mniejszych emitentów, mają zagwarantowaną płynność. Wiele z nich często cierpi na brak płynności i w do jej zwiększenia mogą przyczynić się tylko profesjonalni market-makerzy - dodaje.

Ł.K., "The Wall Street Journal"

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku