7.12.Warszawa (PAP) - Pomimo niekorzystnej koniunktury na światowych giełdach, warszawski rynek zachowuje się dosyć stabilnie i można oczekiwać, że zainteresowanie inwestorów akcjami polskich spółek się utrzyma - uważają analitycy. "Czwartkowa sesja potwierdziła dużą siłę naszego rynku w porównaniu z innymi parkietami europejskimi i amerykańskim. Oczekuję, że stan obserwowanego zainteresowania akcjami polskich spółek będzie się nadal utrzymywał" - powiedział PAP Stefan Knopik z BM BPH. WIG 20 na otwarcie czwartkowej sesji zniżkował o 0,25 proc. w stosunku do środowego zamknięcia, ale od otwarcia do zamknięcia wzrósł ponad 1,1 proc. i zamknął o 0,57 proc. wyżej niż na poprzedniej sesji. "To odróżnia nasz rynek od najważniejszych parkietów europejskich, które w chwili zakończenia naszej sesji były zdecydowanie na minusie" - powiedział Knopik. O 16.10 główny indeks paryskiej giełdy zniżkował o 0,6 proc., a londyńskiej o 1,3 proc. "Porównanie zamknięcia naszej giełdy i zachowania innych giełd potwierdza siłę naszego rynku" - powiedział Knopik. Dodał, że kolejnym potwierdzeniem siły rynku jest wysoka wartość obrotów, które w czwartek wyniosły ponad 414 mln zł, dzięki popytowi na akcje. Analitycy zwrócili uwagę na panującą jednak wśród naszych inwestorów nerwowość. "Objawiło się to w trakcie sesji, gdy nagle w ciągu kilku minut nastąpiła blisko jednoprocentowa przecena, do czego przyczyniły się spadki podczas transakcji przedsesyjnych w USA" -powiedział Knopik. Informacja ta mocno wystraszyła warszawskich inwestorów i spowodowała gwałtowną reakcję inwestorów w Warszawie, mimo pozytywnych informacji napływających z otoczenie giełdy. "To pokazuje, że nerwowość inwestorów jest dosyć wysoka i nadal ich uwaga skupiona jest na Nasdaq" - powiedział Knopik. Mimo zniżki na otwarciu, Nasdaq w okolicach 16.10 zaczął zmniejszać swój spadek, co również znalazło swoje odbicie w wartości warszawskich indeksów na zamknięciu. Wcześniej cała sesja przebiegała pod znakiem kontynuacji wzrostów najbardziej płynnych spółek oraz firm zaangażowanych kapitałowo w telefonię komórkową. Zdaniem obserwatorów rynku spowodowane było to unieważnionym przetargiem na UMTS. "Licencje UMTS zostaną przyznane na warunkach dużo korzystniejszych, niż proponowane w przetargu, w związku z czym akcjonariusze muszą zapłacić tylko po 250 mln euro, z czym nie powinni mieć problemów" - powiedział PAP Paweł Borys z Erste Securities. Zdaniem Knopika zainteresowanie inwestorów najbardziej płynnymi spółkami jest potwierdzeniem tego, że faza akumulacji akcji jest kontynuowana i do jej zakończenia nie jest jeszcze tak blisko. Analitycy są zdania, że w czwartek na rynku ujawnił się popyt zagranicznych inwestorów, co było widać także po umacnianiu się złotego. Dodatkowym impulsem dla czwartkowych wzrostów była informacja o poparciu AWS dla kandydatury Leszka Balcerowicza na prezesa NBP. "Samo już oczekiwane na ogłoszenie kandydatury Balcerowicza będzie korzystnie odbierane przez rynek" - powiedział Borys. Dla analityków zaskoczeniem było dość słabe zachowanie rynku NFI. W środę po południu sąd wydał orzeczenie, które umożliwia wykupywanie własnych akcji przez NFI i w ocenie analityków była to pozytywna informacja dla wszystkich uczestników rynku NFI. "Rynek NFI zachowuje się jednak słabiej niż się spodziewaliśmy, być może wynika to z bardzo małej płynności na tych spółkach" - powiedział PAP Jarosław Rotarski z Przedsiębiorstwa Maklerskiego Elimar SA. Jego zdaniem, inwestorzy którzy wcześniej skupowali akcje NFI teraz wykorzystują popyt, jaki się wygenerował do pozbywania się tych akcji. NIF na zamknięcie czwartkowej sesji wzrósł o 1,1 proc. i wyniósł 59,66 pkt., choć rynek spodziewał się większych wzrostów.