I co my tu mamy, czyli...
Niezadowolony z dotychczasowego podejścia do zagadnienia tzw. efektu stycznia postanowiłem prześledzić zachowanie światowych rynków akcji na przestrzeni ostatniej dekady w okresach przełomu roku (listopad?styczeń). Ze względu na ograniczoną ilość miejsca, szczegółowo omówię najważniejszy światowy indeks, jakim jest S&P500. Ponieważ zwykłe zestawienie ze sobą dwóch wartości jakiegokolwiek indeksu nic nie mówi o rynku, niniejsza analiza zostanie przeprowadzona w inny, mniej schematyczny sposób.'
Sprawdzę i porównam zakres wzrostów/spadków w okresie grudzień?styczeń. Zwrócę również uwagę na większe trendy panujące na tym rynku w poszczególnych latach. Postaram się również na podstawie uzyskanych danych wyciągnąć wnioski i rozstrzygnąć, czy efekt stycznia istnieje, czy jest tylko częścią większych trendów, a zarazem świetnym sloganem reklamującym rynek papierów wartościowych przed zamknięciem roku.Zanim jednak zacznę, warto dokładnie zastanowić się, co tak naprawdę nazywamy ?efektem stycznia?? Doszedłem do wniosku, iż medialnie efektem stycznia nazywa się każdą zwyżkę indeksów w okresie grudzień-styczeń. Postanowiłem dla potrzeb tego artykułu nieco usystematyzować nazewnictwo. Podczas analizowania doszedłem do wniosku, że zachowania indeksów giełdowych w danym okresie możemy generalnie podzielić na dwa okresy. Mamy zatem: ?efekt przełomu roku? ? czyli zwyżkę indeksów tylko do końca roku, i rzeczywisty ?efekt stycznia?, czyli właściwą, ?poszukiwaną? styczniową zwyżkę.1977/78 ? Listopadowy szczyt to 97 pkt. Spadek do połowy grudnia do poziomu 92 pkt. Wzrost do końca roku do poziomu 96 pkt. Głęboki spadek w styczniu do poziomu 88 pkt. Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? nie.1978/79 ? Zniżka od lokalnego szczytu w grudniu (98 pkt.) do poziomu 92 pkt. 18.12.1979 r. Silna, kontynuowana również w styczniu zwyżka do poziomu 107 pkt.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? tak.1979/80 ? konsolidacja po trwającym od listopada wzroście z poziomu 100 pkt. Lokalne grudniowe minimum to 105. Wzrost rozpoczyna się w styczniu (max 117) i trwa do połowy lutego (max 120).Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? tak.1980/81 ? W listopadzie 1980 roku indeks ustanawia maksimum na poziomie 142 pkt. W grudniu zniżkuje, by osiągnąć poziom lokalnego minimum ? 125 pkt. Na początku stycznia osiąga 140 pkt., po czym przez resztę miesiąca zniżkuje aż do poziomu 124 pkt.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? nie.1981/82 ? Przez oba miesiące indeks spada z poziomu ustanowionego na początku grudnia maksimum 127 pkt., by 25.01.1982 r. osiągnąć swoje minimum na poziomie 113 pkt.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? tak.1982/83 ? Od października indeks znajduje się w fazie szerokiej konsolidacji. Nie zmienia tego również okres końca roku. Grudniowe maksimum to 147. Następujące po nim grudniowe minimum to 134 pkt. Styczniowe maksimum ? 149 pkt.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? nie.1983/84 ? Grudniowe minimum to 160 pkt. Styczniowe maksimum z 10 stycznia to 170 pkt. Rozpoczyna się trwająca do końca lutego zniżka znosząca indeks do poziomu 152 pkt.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? nie.1984/85 ? Od sierpnia 1984 r. trwa konsolidacja indeksu. Grudzień nie jest tu wyjątkiem. W styczniu natomiast rozpoczyna się zwyżka indeksu z poziomu 163 pkt. i trwa aż do 184 pkt. w lutym.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? tak.1985/86 ? W grudniu trwa kontynuacja rozpoczętej we wrześniu zwyżki. Wzrost osiąga swój lokalny szczyt na poziomie 213 pkt. po lekkiej korekcie na przełomie roku początek stycznia przynosi nieudany test poprzedniego maksimum. Prawie do końca miesiąca indeks spada do poziomu 202 pkt.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? nie.1986/87 ? Cały grudzień to spadki. Minimum zostało osiągnięte na poziomie 221 pkt. 31.12.1986 r. Cały styczeń to silna zwyżka, która kończy się dopiero w marcu na poziomie 302 pkt. Styczniowe maksimum to 280 pkt., osiągnięte 23.01.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? tak.1987/88 ? Cały grudzień trwa silna zwyżka z poziomu 221 pkt. Zwyżka ta kończy się 05.01.1988 r. na poziomie 262 pkt. Reszta tego miesiąca to korekcyjny spadek i konsolidacja.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? nie. (Zwyżka trwa od ponad miesiąca. Rozpoczęła się po październikowym krachu i listopadowej konsolidacji. Trudno ją zatem nazwać ?efektem końca roku?).1988/89 ? W listopadzie 1988 roku indeks osiąga dno na poziomie 263 pkt. Rozpoczyna się zwyżka, trwająca do początku grudnia. Cały grudzień to konsolidacja. Styczeń 1989 r. rozpoczyna silną zwyżkę (z poziomu 275 pkt. 04.01.1989 r.). Zwyżka trwa aż do połowy lutego i poziomu 300 pkt.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? tak.1989/90 ? Październikowe minimum na poziomie 327 pkt. Wzrost do połowy grudnia (354 pkt.). Korekcyjny spadek do poziomu 339 pkt. (19.12.1989 r.) i silna zwyżka do 360 pkt. (03.01.1990 r.) Cały styczeń to bardzo silne spadki znoszące indeks poniżej październikowych minimów, czyli 320 pkt.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? nie.1990/91 ? Cały grudzień to dystrybucja po trwającym od października wzroście z poziomu 295 pkt. Styczeń przynosi trwające cały miesiąc silne spadki. Indeks spada z poziomu 332 pkt. (górny poziom grudniowego kanału horyzontalnego) do poziomu 309 pkt. 14.01.1991 r. Z tego poziomu rozpoczyna się trwająca do początków lutego silna zwyżka.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? nie. (Przed zwyżką w drugiej połowie miesiąca rynek przez pierwsze dwa tygodnie stycznia silnie zniżkuje, stąd brak ?efektu stycznia?).1991/92 ? Cały rok 1991 to szeroka konsolidacja. Wybicie z niej następuje w grudniu. Wzrost z poziomu listopadowego minimum (371 pkt.) gwałtownie przyspiesza pod koniec roku, by osiągnąć na początku stycznia poziom 420 pkt. Cały styczeń to powolna zniżka indeksu, która kończy się kwietniowym przyspieszeniem spadków i zakończeniem zniżki na poziomie 392 pkt.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? nie.1992/93 ? Na przełomie września i października rozpoczyna się silna, trwająca do końca roku zwyżka. Ostatnia fala tej zwyżki odbywa się w grudniu. Od połowy miesiąca do końca roku trwa dystrybucja. Korekcyjny spadek kończy się 08.01.1993 r. na poziomie 427 pkt. i rozpoczyna się trwająca do połowy lutego zwyżka.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? tak (?) (Na początku miesiąca dołek, stąd ten znak zapytania. Faktem jest zwyżka w styczniu, ale silniejsze wystąpiły tak w październiku, jak listopadzie i grudniu.)1993/94 ? Od września 1994 roku trwają przerywane mocnymi korektami wzrosty. Grudzień nie jest wyjątkiem. Indeks rośnie z poziomu 461 pkt. (02.12) do poziomu 471 pkt. (29.12). Rok kończy się spadkiem do poziomu 464 pkt. Styczeń to silny wzrost kończący się na początku lutego (482 pkt.).Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? tak.1994/95 ? Po trwających od sierpnia spadkach, indeks osiąga w połowie grudnia minimum na poziomie 443 pkt. Z tego poziomu rozpoczyna się zakończony praktycznie rzecz biorąc w lutym 1996 roku wzrost. Przełom roku to konsolidacja i dalszy wzrost w styczniu.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? tak.1995/96 ? Po trwającej cały rok zwyżce (z poziomu 460 w styczniu do poziomu 462 pkt. w grudniu) w grudniu rozpoczyna się gwałtowna konsolidacja. Niestety, i w tym przypadku nie można jednoznacznie wskazać, czy trwająca od połowy grudnia zwyżka została spowodowana ?efektem końca roku?. W styczniu, po spadku do poziomu 597 pkt., rozpoczyna się zwyżka zakończona 13.02.1996 r. na poziomie 664 pkt.Efekt końca roku ? nie. Efekt stycznia ? tak (?) (Rozpoczęty w styczniu wzrost został poprzedzony wcześniejszym osiągnięciem lokalnego styczniowego dołka, stąd znak zapytania).1996/97 ? Po silnych, trwających od sierpnia wzrostach, indeks koryguje się w grudniu do poziomu 716 pkt. Od tego momentu trwa wzrost (przedzielony dwudniową korektą w ostatnich dniach 1996 roku), zakończony dopiero pod koniec lutego na poziomie 818 pkt.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? tak.1997/98 ? Grudzień i styczeń to część trwającej od sierpnia konsolidacji. Z grudniowego minimum (932 pkt.) indeks rośnie do 05.01.1998 r. (982 pkt.) Spada ponownie poniżej minimów z grudnia (912 pkt.) i rozpoczyna trwający aż do kwietnia silny ruch do góry (poziom 1132 pkt.).Efekt końca roku ? tak (?). Efekt stycznia ? tak (?) (rozpoczęty w styczniu wzrost został poprzedzony wcześniejszym osiągnięciem lokalnego, styczniowego dołka).1998/99 ? Sierpniowo/październikowe minima. Kontynuowany w grudniu wzrost. Grudniowe minimum 1138 (14.12). Styczniowe maksimum to 1277 (08.01). Cały styczeń aż do początku marca 1999 r. to nerwowa konsolidacja.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? nie. (i tym razem nic nie wskazuje, by grudniowy wzrost związany był z końcem roku. Jest to raczej naturalna kontynuacja rozpoczętego w październiku wzrostu).1999/2000 ? Wzrost od momentu ustanowienia październikowego minimum (1235 pkt.). Grudzień to kontynuacja trwającego od listopada trendu horyzontalnego. Z poziomu 1398 punktów następuje bardzo gwałtowna i wyraźnie z końcem roku związana zwyżka do poziomu ? 1478 pkt. osiągniętego zaraz po nowym roku 03.01.2000 r. W tym samym dniu rozpoczyna się również zakończona dopiero na początku marca gwałtowna zniżka.Efekt końca roku ? tak. Efekt stycznia ? nie.Zestawienie: Zakres badanych okresów ? 23 lata. Liczba zanotowanych wystąpień ?efektu końca roku? ? 11 (w tym 1 ze znakiem zapytania). Liczba zanotowanych wystąpień efektu stycznia ? 12 (w tym 2 ze znakiem zapytania). Liczba występujących po sobie ?efektów? ? 4 (w tym 1 ze znakiem zapytania).Wnioski: Tak zwany efekt stycznia to mit. Nie istnieje żadna możliwa do udowodnienia zależność wskazująca na istotne dla koniunktury na rynku znaczenie końca roku. Wszelkie dyskusje dotyczące zagadnień księgowych w świetle zbadanego materiału nie mają żadnych podstaw w rzeczywistości. Wystąpienie lub niewystąpienie zwyżki w dwóch przełomowych miesiącach (grudzień, styczeń) uzależnione jest od większych trendów. Można przyjąć, że zachowanie indeksu S&P500 i innych indeksów na świecie zależne jest od głębszych i dłuższych formacji oraz trendów panujących na danym rynku, a nie od zbliżania się końca roku lub innych okresów obrachunkowych w instytucjach finansowych. ?Efekt stycznia to mit? ? właśnie to udowodniłem. Łatwiej udowodnić można tezę, że większość poważnych dla indeksu S&P500 zwyżek rozpoczynała się (po wcześniejszym ustanowieniu lokalnych minimów) w styczniu. Prawda ta nie spełnia się jednak dla innych rynków, a co więcej, należy pamiętać, iż od lat 70. S&P500 znajduje się w bardzo silnym rynku byka.
Jose Rodrigez