13.12.Warszawa(PAP) - Planowane na 2003 zrównoważenie finansów publicznych, przy utrzymaniu obecnego poziomu oszczędności i inwestycji, pozwoli na obniżenie deficytu obrotów bieżących do ok. 5 proc. PKB - uważa minister finansów Jarosław Bauc. W środę sejmowa komisja finansów dyskutowała o dochodach i wydatkach państwa oraz planowanym poziomie deficytu budżetowego. Minister finansów przekonywał posłów do konieczności zaostrzania polityki fiskalnej, tak aby w ciągu najbliższych lat możliwe było zrównoważenie finansów publicznych. "W Polsce mamy dość stabilny udział oszczędności w PKB. Od 1995 roku kształtuje się on na poziomie około 21 proc. PKB. Te oszczędzane dochody stanowią wewnętrzne źródło finansowania inwestycji. Póki inwestycje nie były wielkie, (w 1995 roku było to 18,6 proc. PKB), oszczędności krajowych starczało i nie trzeba było korzystać z środków zewnętrznych" - mówił Bauc. Jego zdaniem od 1996 roku sytuacja w tym zakresie systematycznie pogarszała się. W 1996 roku poziom inwestycji i oszczędności wyrównał się, a następnie inwestycje rosły, a oszczędności nieznacznie zmniejszyły się. "Wpłynęło to w latach 1995-1997 na pogorszenie się sytuacji w obrotach bieżących aż o 7,2 proc. PKB. W latach 1998-97 ta tendencja była kontynuowana, ale już na mniejszą skale. Wreszcie rok 2000 daje szanse na odwrócenie tego trendu" - mówił Bauc. Powiedział, że wraz ze stabilizacją makroekonomiczną i wzrostem zaufania do gospodarki polskiej, poziom inwestycji stale się zwiększa, aż do 27 proc. PKB w 2000 roku. Zdaniem ministra finansów udział wydatków inwestycyjnych nie będzie już raczej rósł. "Przy stabilnym poziomie oszczędności luka między inwestycjami a oszczędnościami, którą trzeba finansować źródłami zagranicznymi, wynosi koło 7 proc. PKB i to jest właśnie deficyt w obrotach bieżących" - powiedział minister finansów. Zdaniem Bauca przeciwdziałać temu zjawisku można przez wzrost oszczędności krajowych. "W krótkim horyzoncie czasowym jedyne, co możemy zastosować, to zmniejszenie negatywnego oddziaływania sektora publicznego na poziom oszczędności krajowych, przez obniżanie potrzeb pożyczkowych netto tego sektora. Deficyt całego sektora musi być sfinansowany i dzieje się to przez zabieranie oszczędności z sektora prywatnego - na przykład przez sprzedaż obligacji" - powiedział minister. Jego zdaniem oznacza to, że część oszczędności, które mogłyby służyć rozwojowi gospodarki, jest pochłaniana przez sektor publiczny. "To trzeba uwalniać. Stąd w przyszłorocznym budżecie propozycja dość istotnego ograniczenia potrzeb pożyczkowych sektora publicznego w 2001 roku, aż do zrównoważenia tego sektora w roku 2003" - dodał. Jego zdaniem zrównoważenie finansów publicznych pozwoli automatycznie zwiększyć strumień dostępnych oszczędności krajowych dla finansowania rozwoju, bez konieczności uciekania się do oszczędności zagranicznych, czyli do trwale obniży deficyt w obrotach bieżących. "Osiągnięcie wewnętrznej równowagi fiskalnej przy obecnym poziomie oszczędności i inwestycji pozwoliłoby na obniżenie deficytu w obrotach bieżących do około 5 proc. PKB" - dodał. W projekcie budżetu na 2001 rok rząd założył, że deficyt ekonomiczny sektora finansów publicznych, spadnie do 1,6 proc. PKB z 2,5 proc. prognozowanego wykonania w 2000 roku. w kolejnych latach wskaźnik ten ma się obniżać do 0,5 i 0,3 proc. w 2003 roku. Projekt budżetu zakłada też, że deficyt w obrotach bieżących spadnie w 2001 roku do 6,7 proc. PKB z 7 proc. w 2000. Według ministra finansów w polskich warunkach 5 proc. PKB deficytu obrotów bieżących to wielkość, którą można uznać za bezpieczną, która nie będzie generować wzrostu zadłużenia gospodarki. "Bezpośrednie inwestycje zagraniczne ukształtowały się właśnie na poziomie około 5 proc. PKB. Deficyt obrotów bieżących mógłby być w takiej sytuacji finansowany przyrostem zagranicznych inwestycji, bez wzrostu zadłużenia netto całego sektora prywatnego" - dodał.(PAP)