I co my tu mamy?
Najpierw Wall Street. I przodujący medialnie wskaźnik Dow Jones Industrial Average. Irytująca konsolidacja? Nieustanny horyzont? Wszystko prawda, ale najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, co dalej. Po nieudanej próbie sforsowania 11 tys. punktów, trudno oczekiwać korzystnego dla posiadaczy akcji rozwoju sytuacji.
Na wykresie 1 prezentuję wskaźnik Dow Jones od 1950 r. Proszę zwrócić uwagę na dwa fakty. Pierwszy, to trwający dwadzieścia kilka (sic!) lat okres konsolidacji dla tego indeksu. Kolejnym faktem, na który proszę zwrócić uwagę, jest (często ostatnio pomijany) skala zwyżki. Zatem obecna konsolidacja nie jest niczym nowym. Zerknijmy jednak, jak wygląda obecna sytuacja tego indeksu.Wykres 2 to również DJIA. Tym razem jest to wykres dzienny, utworzony po cenach zamknięć sesji. Wyraźny horyzont. Wyraźne odbicie od poziomu 11 000 punktów. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że zwykle nieudany test opor na poziomie 11 000 punktów kończył się poważną zniżką tego indeksu. Dodatkowo, spadki ulegały przyśpieszeniu, po przełamaniu (do dołu) ostatnio wykreślonej linii trendu. Obecnie, linia trendu znajduje się na poziomie 10 780 punktów (po zamknięciach). Indykatory podpowiadają, że tanio nie jest. Zatem, zniżka może być kontynuowana. Analizując ten wskaźnik można przyjąć, że zatrzymanie spadków na poziomie linii trendu, czyli 10 780, będzie oznaczać dużo mocniejsze niż zazwyczaj zachowanie tego rynku w stosunku do poprzednich, nieudanych testów strefy 11 tysięcy punktów. Jednak najbardziej prawdopodobne jest pokonanie (do dołu) wzrostowej linii trendu i przyspieszenie spadków. Wszystko, oczywiście, odbywa się na razie w szerokim trendzie horyzontalnym. Silną strefą wsparcia jest rejon 10 500?10 400 punktów. W tej chwili ciężko oszacować, czy strefa ta zostanie pokonana. W dużym stopniu zależy to od momentum rynku, czyli siły niedźwiedzi w okolicach wsparcia na wspomnianym już poziomie 10 700?10 800 punktów.W każdym razie, tanio nie jest, ryzyko, że ostatnio wykształcony ?trendzik? wzrostowy się załamie, jest duże. Czyli niczego dobrego, na razie, z giełdy w Nowym Jorku oczekiwać nie należy. Języczkiem u wagi jest jak zwykle Nasdaq. Dziś przedstawię wykres Nasdaq 100.Wykres 3 przedstawia dzienne kwotowania indeksu obejmującego 100 największych spółek notowanych na Time Square. Bardzo niesympatycznie. Nie dość, że pokonanie linii trendu spadkowego okazało się fałszywe, to jeszcze obecny spadek przestaje wyglądać na korekcyjny. Jeśli to tylko korekta, to spadki powinny zatrzymać się na poziomie zbliżonym do piątkowego minimum. Ten poziom to 2250 punktów. Wszystko niżej i naprawdę przestaje być zabawnie.Kompletnie nie ma znaczenia, w jaki sposób nazwiemy tę falę. Faktycznie wygląda na ostatnią spadkową. Może jednak trwać przez dłuższy czas ? i być bardzo bolesna. Najpierw jednak mamy poziom poprzedniego dna, czyli w przypadku tego indeksu wartość oscylującą wokół 2100 punktów. Ten poziom powinien wytrzymać. Powinien ? zniżka w końcu jest już spora i gwałtowna. Indykatory są wyprzedane. Jednak... wolę poczekać. Może się bowiem zdarzyć, że podwójne dno nie zostanie ukształtowane, a technologiczne indeksy w USA, a za nimi cały świat rozpoczną coraz szybszą i gwałtowną przecenę. Niestety, sporo wskazuje na taki mało przyjemny rozwój sytuacji. Kolejno mamy więc: nieudane (fałszywe) przebicie spadkowej linii trendu, średnioterminowe sygnały sprzedaży na większości indykatorów, przy czym te szybkie jeszcze nie osiągnęły poziomów totalnego wyprzedania. Okazuje się ponadto, że DJIA nie jest w stanie pokonać poziomu 11 000 punktów, Nasdaq spada bez korekt, i właściwie tylko jedno przemawia za tym, że możliwe jest zbudowanie formacji odwracającej. Tym elementem jest szybki, i znaczny już spadek technologicznego indeksu. Argument ten jest, w mojej opinii i w obecnej sytuacji, zbyt mało wiarygodny, by oprzeć na nim swoją strategię. Tak więc, nie oczekując niczego dobrego ze strony rynków amerykańskich, przejdę do omo, co najbardziej dla nas istotne, czyli indeksu WIG20.Wykres 4 przedstawia WIG20 w ujęciu dziennym. Wzrostowy trend został załamany na poniedziałkowej sesji w zeszłym tygodniu. Spadek przekroczył wszelkie dopuszczalne dla korekty normy. Ten fakt nie pozwalał na podtrzymanie tezy o możliwości wzrostu rynku. Z rynkiem się nie dyskutuje. Dokąd zatem potrwają spadki? I jakie są średnioterminowe konsekwencje obecnej zniżki? Rynek zbliżył się do silnej strefy wsparcia, rozciągającej się pomiędzy poziomami 1570 a 1610 punktów. Dodając do tego silne wyprzedanie, skalę i tempo zniżki, należy oczekiwać, iż w tym tygodniu na rynku nastąpi korekta spadków. Niestety, wiele wskazuje, że poziom, z jakiego wystąpi, bliższy będzie 1600 niż 1650 punktów. Najbliższe odbicie zapowiada się, niestety, wyłącznie korekcyjnie.Istnieje bardzo niewielkie prawdopodobieństwo, że po tak gwałtownym spadku rynek zdoła odwrócić trend formacją ?V?. Rynek spodziewa się dobrych informacji i niewiele będzie w stanie w zaskakujący (pozytywnie) sposób wpłynąć na notowania. Zatem do trwalszego odwrócenia potrzebne będzie zbudowanie szerszej formacji. Cały problem wynika też z przekraczania (do dołu) kolejnych istotnych poziomów wsparcia. Przykładem jest poziom 1650 punktów. To silne wsparcie zachęciło wielu graczy do wejścia w rynek. Przełamanie do dołu, bez wcześniejszej korekty, owocuje ?świeżą? podażą kupionych w ?dołku? akcji, jeszcze z niewielką stratą. Z zakupami należy więc się wstrzymać. Nic nie stanie się od razu. Najpewniej czeka nas wzrostowa korekta. Trudno jednak oczekiwać, że jej zakres będzie oszałamiający.Cały kłopot z informatyką. Wykres 5 to TechWIG w ujęciu tygodniowym. Podobnie jak WIG20 zbliżył się do szerokiej i silnej strefy wsparcia i z łatwością pokonał serię wsparć. Podobnie jak w przypadku WIG20 można oczekiwać korekty. Rynek ten staje się rynkiem totalnie wyprzedanym. Spokojnie jednak, już w poniedziałek przekonamy się, na ile prawdziwe były oczekiwania, że rynek zbuduje formację podwójnego dna. Biorąc pod uwagę sytuację na Time Square, jak i zaskakująco dużą przecenę, wszelkie wsparcia staną się wiarygodne dopiero w momencie ich potwierdzenia. Warto zatem na takie poczekać. Jeśli TechWIG nie zbuduje podwójnego dna, a sporo wskazuje, że będzie miał z tym problemy, oczekuj dalszej, szybkiej i bezkompromisowej przeceny. Spadki będą w takim przypadku kontynuowane niemal aż do całkowitego zniesienia ?HOSSY IT? z lat 1999/2000.Reasumując: jedno, co przemawia za bliską korektą (wzrostową) akcji, to fakt silnego wyprzedania rynku. Spadki są jednak tak silne, że nie należy przedwcześnie angażować się w rynek. Korekta być powinna, jednak nie musi wystąpić. Zakończenie spadków (sporo poniżej oczekiwanych) może przecież nastąpić poprzez wygaśnięcie lub bardzo wysoki wzrost obrotu na jednej z nadchodzących sesji. Uważam, że będzie to najbardziej wiarygodny sygnał zakończenia spadków. Obstawianie kolejnych poziomów wsparcia na rynku, który spada po załamaniu jest niebezpieczne. Dodatkowo należy brać pod uwagę fakt, że przekroczone wsparcie staje się automatycznie oporem, co teoretycznie zmniejsza skalę korekcyjnego odbicia. Nawisy podażowe są spore. Czasami dobrze jest się zastanowić, gdzie jest kolejne wsparcie.
Jose Rodrigez