Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni na zaczynającym się dziś posiedzeniu stóp procentowych, ale oczekiwane zaostrzenie retoryki komunikatu po spotkaniu osłabi w tym tygodniu ceny obligacji - uważają analitycy Banku BPH. Ich zdaniem, kurs złotego pozostanie w najbliższych dniach w dotychczasowym paśmie wahań.
"Oczekujemy jastrzębiego wydźwięku komunikatu RPP, co jednoznacznie sugeruje, że raczej nie należy oczekiwać wsparcia dla rynku obligacji z tej strony" - stwierdzili eksperci BPH we wczorajszym raporcie dla klientów. Skutek? Wpływ komunikatu na rynek będzie negatywny. "Pozostaje jedynie pytanie o skalę tego oddziaływania" - głosi raport BPH.
Zdaniem ekspertów banku, z punktu widzenia analizy technicznej dla papierów pięcio-letnich ważny będzie poziom 5,05-5,07 proc. "Ewentualny wzrost ponad ten poziom byłby sygnałem nowej fali wzrostu rentowności" - stwierdzili analitycy krakowsko-warszawskiego banku.
Według nich, sygnałem wskazującym na zaostrzenie retoryki najbliższego komunikatu RPP była wypowiedź Andrzeja Wojtyny, uznawanego za umiarkowanego członka rady. Wojtyna wskazał, że rynkowa interpretacja lutowego komunikatu RPP odbiegała od jej zamierzeń.
Zdaniem analityków, za tym, że komunikat rady pozostanie bez wpływu na rynek walutowy, wskazuje fakt, że kurs złotego wobec euro pozostawał w ostatnich tygodniach odporny na różnego rodzaju zawirowania na rynkach finansowych. "Zapewne czynniki krajowe nie będą na tyle mocnym impulsem, aby wyrwać go z obecnej konsolidacji w przedziale 3,85-3,925 zł za euro" - twierdzi Bank BPH.