Jak odzyskać podatek mimo porażki w sądzie

Można odzyskać podatek od sprzedanych w wezwaniu akcji, kupionych przed 2004 r.

Aktualizacja: 23.02.2017 00:21 Publikacja: 31.03.2007 09:58

Wiele wskazuje na to, że Izba Skarbowa w Warszawie obiera łagodniejszy kurs wobec grających na giełdzie. Z "Parkietem" skontaktował się inwestor, którego skarga sprawiła, że Naczelny Sąd Administracyjny zajął się opodatkowaniem transakcji tzw. buy-backu. W listopadzie 2006 r. siedmiu sędziów NSA orzekło, że od dochodów z akcji nabytych przed 2004 r., a sprzedawanych spółkom w celu ich umorzenia, podatek się nie należy. Był to przełomowy wyrok. Do tej pory urzędy skarbowe przy rozliczeniu transakcji buy-backu uwzględniały jedynie różnicę między ceną kupna a ceną sprzedaży papierów na wezwaniu. Fiskus nie zważał na fakt, że przy wprowadzeniu "podatku Belki" w 2004 r. ustawodawca zwolnił z podatku dochody ze sprzedaży papierów wartościowych nabytych przed tym terminem. Urzędy skarbowe stały za to na stanowisku, że buy-back to nic innego, jak rodzaj dywidendy wypłacanej akcjonariuszom przez spółkę. Powoływały się na fakt, że cena na wezwaniu jest zwykle wyższa niż wcześniejszy kurs akcji.

Kontrowersje wykluczają

rażące naruszenie przepisów

Dzięki uchwale NSA duża część inwestorów, która odpowiedziała na wezwania spółek już po 2004 r., liczyć mogła na odzyskanie podatku. Wystarczyło napisać wniosek do urzędu skarbowego o nadpłatę, powołując się na sygnaturę sprawy (II FPS 2/06). Ale nie wszyscy mogli z tego skorzystać. W listopadzie pisaliśmy, że problem będą miały osoby, które już wcześniej starały się o zwrot. Zwykle takie sprawy kończyły się przegraną. Przepisy stanowią bowiem, że w takim przypadku wymagane jest wzruszenie decyzji organu skarbowego. To zaś, na mocy art. 247 ordynacji podatkowej, jest możliwe, jeżeli doszło do rażącego naruszenia prawa przez fiskus. I tu pojawiły się komplikacje. Trudno przecież obronić tezę, że niekorzystna dla inwestorów interpretacja buy-backu rażąco naruszała prawo, skoro o jej prawidłowości bądź nie wypowiadać się musiała najwyższa instancja.

Analogiczne sprawy,

różny przebieg

W taką też pułapkę wpadł nasz czytelnik. Wprawdzie wygrał z fiskusem w NSA jedną batalię o zwrot, ale przegrał inną - dla niego ważniejszą z uwagi na wartość transakcji. Inwestor nie dotrzymał po prostu terminów przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym na złożenie skargi. Efekt był taki, że WSA odrzucił wniosek czytelnika, ten zaś stracił możliwości odwołań.

Wydawałoby się, że jest to sytuacja bez wyjścia. Rzeczywiście, pierwszy wniosek o zwrot pobranego podatku, w którym czytelnik powołał się na uchwałę NSA, został przez Izbę Skarbową w Warszawie oddalony. "Rozbieżności interpretacyjne nie stanowią rażącego naruszania prawa i nie są podstawą do wzruszenia decyzji ostatecznej" - czytamy w odpowiedzi dyrektora Izby. Jednocześnie zasugerował on zgłoszenie innego wniosku, w trybie rzadko stosowanego art. 253a ordynacji. Stanowi on, że "decyzja ostateczna, na mocy której strona nie nabyła prawa, może być uchylona lub zmieniona przez organ podatkowy, który ją wydał, jeżeli przemawia za tym interes publiczny lub ważny interes podatnika". Takie rozstrzygnięcia nazywane są "uznaniowymi", bo to sam fiskus decyduje, czy przypadek wypełnia cytowane przesłanki.

Inny przepis,

inne traktowanie

Nasz czytelnik postąpił zgodnie z sugestią Izby Skarbowej i złożył stosowny wniosek. Tym razem został on uwzględniony, a fiskus przyznał prawo do nadpłaty. Pośrednio Izba przyznała też, dlaczego wybrała właśnie przepis art. 253a: "Tryb nadzwyczajny weryfikacji ostatecznej decyzji pozwala na zmianę stanowiska organu podatkowego i rozstrzygnięcie sprawy w granicach obowiązującego prawa". Tak więc IS nie uchyliła wcześniejszej decyzji, a jedynie ją skorygowała.

W praktyce oznacza to, że bardzo trudno będzie się w takich przypadkach ubiegać o odsetki ustawowe. Brak unieważnienia poprzedniej decyzji powoduje bowiem, że nie sposób oskarżyć fiskus o opieszałość. Czas na pozostałych

inwestorów

Dla inwestorów, którzy zarzucili walkę z fiskusem o zwrot taksy od buy-backu, jednostkowa decyzja Izby jest wskazówką, jak teraz postąpić. We wniosku do urzędu lub Izby Skarbowej powinni oni powołać się na orzeczenie i domagać się zmiany decyzji na podstawie art. 253a ordynacji. Tyle tylko, że nie mogą być pewni wykładni urzędu skarbowego. Tracą też możliwość ubiegania się o odsetki od niesłusznie pobranego przez fiskus podatku.

Komentarz

Mariusz Marecki

dyrektor ds. postępowań podatkowych PricewaterhouseCoopers

Fiskus znalazł złoty środek - odda podatek i nie zapłaci odsetek

Fakt, że Izba Skarbowa skłoniła podatnika do powołania się na art. 253a ordynacji podatkowej wskazuje na dość pokrętne rozumowanie. Przepis ten jest bardzo rzadko używany, a samo powołanie się na niego przy walce o zwrot podatku to już prawdziwy "biały kruk" w postępowaniu podatkowym. Zgodnie z ordynacją, art. 253a nie można stosować przy decyzjach określających wysokość zwrotu. Aby ominąć to ograniczenie, Izba zdecydowała "o stwierdzeniu nadpłaty", wykorzystując tym samym pewną lukę w prawie.

Można powiedzieć, że fiskus poszedł częściowo na rękę inwestorowi. Jednocześnie uniknął jednak powoływania się na art. 247

ordynacji, co pociągałoby za sobą konieczność stwierdzenia nieważności wcześniejszej decyzji.

W takim wypadku inwestor miałby podstawy starania się o odsetki.

A tak mamy do czynienia jedynie ze zmianą decyzji. Podatek

zostanie zwrócony, ale trudno

będzie ubiegać się potem

o odsetki za zwłokę, skoro bowiem fiskus zmienił decyzję, to wcześniej cały czas ona obowiązywała i terminy na jej wydanie zostały

zachowane.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy