Niemiecki producent ciężarówek MAN podniósł prognozy tegorocznych przychodów i zysków, bo wyniki I kwartału okazały się lepsze od przewidywanych przez analityków i znacząco wzrosły zamówienia. Kurs akcji spółki osiągnął rekordowy poziom.
Zysk netto MAN-a, który jest trzecim pod względem wielkości producentem ciężarówek w Europie, wzrósł o 48 proc., do 228 mld euro, ze 154 mln euro w takim samym okresie przed rokiem. Analitycy spodziewali się zysku na poziomie 176 mln euro. Przychody spółki wzrosły o 15 proc., do 3,3 mld euro.
Zamówienia w I kwartale wzrosły o 23 proc., a ich wartość sięgnęła 4,8 mld euro. Do poprawy popytu na ciężarówki walnie przyczyniają się coraz większe zakupy w Europie Wschodniej i w Rosji. Przede wszystkim dlatego MAN do 10 proc. podniósł prognozę wzrostu przychodów w 2007 r., z "co najmniej" 5 proc. i zapowiedział, że zysk operacyjny zwiększy się jeszcze bardziej.
Wschodnioeuropejskie spółki kupują więcej ciężarówek, bo tempo wzrostu gospodarczego w takich krajach, jak Polska, Czechy czy Rosja sięgało prawie 5 proc. rocznie w minionych czterech latach. MAN aż 12-krotnie zwiększył sprzedaż w krajach powstałych z dawnego Związku Radzieckiego i prawie trzykrotnie we wschodniej Europie. W tym roku MAN skończy budowę montowni ciężarówek w Niepołomicach koło Krakowa. Zdolności produkcyjne tej fabryki wyniosą 15 tys. pojazdów rocznie.
MAN podniósł też prognozę tegorocznych zamówień, zapowiadając, że ich wartość ukształtuje się na poziomie 16,6 mld euro osiągniętych w 2006 r. W lutym spółka ostrzegała, że zamówienia mogą spaść do ok. 16 mld euro.