Skorzysta nie tylko Polnord

Przedstawiciele Zachodniego NFI i Progressu będą mieli nie lada zadanie, aby przekonać inwestorów, że transakcja z Polnordem była dla nich bardzo zyskownym krokiem

Zachodni NFI i Progress, fundusze z grupy Supernovej Capital, zdecydowały, że nie będą samodzielnie realizować projektów deweloperskich, które znajdują się w ich portfelach. Przejmie je - zgodnie z doniesieniami "Parkietu" - Polnord, który jest centrum deweloperskim grupy Prokom. Wczoraj strony podpisały umowę inwestycyjną w tej sprawie.

Spółki w zamian za akcje

Polnord stanie się więc właścicielem m.in. 100 proc. udziałów w spółce Praga z Okna, posiadającej 8,2-hektarową działkę przy ul. Mińskiej w Warszawie, na której planowana jest budowa (w latach 2008-2011) osiedla mieszkaniowego obejmującego 138 tys. mkw. powierzchni użytkowej. Dzięki transakcji z funduszami Polnord będzie mógł wybudować jeszcze jedno, większe osiedle w stolicy (145 tys. mkw. PUM) przy ul. Kasprzaka. Do Polnordu trafi też Fabryka PZO, która planuje przeprowadzenie adaptacji poprzemysłowych zabudowań na luksusowe apartamenty (lofty). Spółka przejmie również atrakcyjne nieruchomości we Wrocławiu.

Szacuje się, że wszystkie przejęte projekty umożliwią budowę około 573 tys. mkw. powierzchni użytkowej. Bank ziemi, jakim będzie dysponować Polnord, pozwoli mu wybudować około 1,7 mln mkw. powierzchni do sprzedaży. - Dzięki kolejnej udanej akwizycji stajemy się bezsprzecznym liderem na rynku deweloperskim w Polsce - twierdzi Wojciech Ciurzyński, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polnordu.

Zarząd Polnordu ocenia, że przejęte od funduszy projekty pozwolą spółce uzyskać w latach 2007-2012 około 3-3,5 mld zł przychodów. Zakładana rentowność brutto tych przedsięwzięć to 20-25 proc., co oznacza 700-800 mln zł zysku brutto w ciągu najbliższych pięciu lat. - Są to ostrożne szacunki. Zakładamy, że koszty budowy wyniosą 5-5,5 tys. zł za metr kwadratowy, czyli znacznie więcej niż obecnie. Szacując wpływy ze sprzedaży mieszkań, przyjęliśmy natomiast aktualne ceny osiągane w tych lokalizacjach: od 7 do 10,5 tys. zł. Tymczasem spodziewamy się, że będą one nadal rosnąć - wskazuje W. Ciurzyński.

Inwestorzy bez optymizmu

Pierwszą reakcją inwestorów na zapowiadaną transakcję był wzrost kursów - zarówno Polnordu, jak i funduszy. Później jednak ich notowania zaczęły spadać. Akcje Polnordu zakończyły dzień na poziomie 280,4 zł, o 1,6 proc. niższym niż w środę. O wiele większej przeceny doświadczyli posiadacze walorów Zachodniego NFI i Progressu, których kursy spadły odpowiednio o: 23,5 proc. i 25,6 proc.

Giełdowym graczom, którzy wyceniali ostatnio fundusze łącznie na ponad 1,5 mld zł, mogły nie spodobać się parametry zapowiedzianej transakcji. Polnord, w zamian za przejęte aktywa, ma wydać ponad 3,37 mln swoich akcji (papiery będą pochodzić z marcowego podwyższenia kapitału spółki w ramach kapitału docelowego). Cenę emisyjną nowych papierów ustalono na 157,93 zł, co odpowiada średniemu kursowi Polnordu z ostatnich trzech miesięcy. Wartość rynkowa tych papierów jest o około 80 proc. wyższa i sięga łącznie 1 mld zł. To jednak i tak zdecydowanie mniej niż obecna (biorąc pod uwagę środowy kurs) łączna kapitalizacja funduszy, które przecież "oddają" Polnordowi wszystkie najcenniejsze aktywa.

Z dużym łatwiej osiągać cele

Maciej Wandzel, współwłaściciel Supernovej Capital, zapewnia tymczasem inwestorów, że transakcja jest atrakcyjna dla obu stron. Twierdzi, że jest lepszym rozwiązaniem niż samodzielna realizacja projektów znajdujących się w portfelach funduszy. Wartość Zachodniego NFI i Progressu będzie teraz silnie uzależniona od notowań Polnordu, a ten - w ocenie przedstawiciela Supernovej - ma ogromny potencjał wzrostu. Atutem Polnordu jest m.in. strategiczna współpraca z Pol-Aquą, firmą wykonawczą powiązaną z Prokomem.