Elektromontaż-Export, specjalizujący się w produkcji rozdzielnic i stacji transformatorowych, ma od piątku skompletowaną radę nadzorczą. Jej pierwszą decyzją było odwołanie dotychczasowego prezesa Zdzisława Kondrata. W jego miejsce oddelegowano przewodniczącego RN - mecenasa Wiesława Łatałę.
Nadzór znów w komplecie
Na piątkowym NWZA stawili się akcjonariusze dysponujący 5,3 mln akcji uprawniających do 11,67 mln głosów. To blisko 60 proc. wszystkich głosów. Zgodnie z wcześniejszymi sygnałami na sali obrad zabrakło prezesa Z. Kondrata. Prawdopodobnie związane to jest z jego rychłą rezygnacją. Nieobecność szefa spółki utrudniła rozpoczęcie obrad. - Brak przedstawicieli firmy na walnym to wyraz pełnej arogancji - mówi Zbigniew Engel, jeden z akcjonariuszy.
Już pierwsze głosowanie na przewodniczącego NWZA pokazało układ sił. Zwycięstwo mecenasa Wiesława Łatały oznaczało faktyczną dominację Porozumienia Akcjonariuszy (PA), które skupia grupę indywidualnych inwestorów. Walne wybrało dwóch nowych członków nadzoru: Jana Dąbskiego i Jarosława Baniuka. Obaj zostali zgłoszeni przez PA. Warto podkreślić, że wybór nowych członków został oprotestowany przez mecenasa Andrzeja Mikosza, który reprezentował m.in. Tatianę Gustyakovą. Tym samym Elektromontaż-Export ma znów pełną 5-osobową radę nadzorczą. - Jeszcze dziś dojdzie do jej pierwszego spotkania - mówi Tomasz Fatyga, przedstawiciel PA. W porządku obrad był punkt mówiący o podwyższeniu kapitału w drodze emisji do 22,24 mln akcji z prawem poboru.
Emisja przesunięta w czasie