Gdy wejdziemy do strefy euro, pojawi się możliwość inwestowania naszych rezerw walutowych w akcje - uważa Krzysztof Rybiński, wiceprezes NBP. Zastrzega jednak, że "akcje to raczej dłuższa historia". Za to już w ciągu najbliższych dwóch lat nasz bank centralny - zdaniem wiceprezesa Rybińskiego - może zacząć inwestować w obligacje zabezpieczone aktywami czy korporacyjne. Na razie NBP kupuje obligacje państw o najwyższej wiarygodności.
Wiceprezes banku centralnego ocenia, że już teraz powinniśmy zacząć dyskusję nad ewentualnym stworzeniem "funduszu przyszłych pokoleń". Takie fundusze istnieją w części krajów, które zgromadziły duże rezerwy walutowe. W przypadku Narodowego Banku Polskiego w końcu maja była to kwota przekraczająca 55 miliardów dolarów.
W ostatnich trzech latach NBP stopniowo zmieniał strukturę walutową rezerw. Zmniejszał udział dolara amerykańskiego. Zwiększył znaczenie funta brytyjskiego, a ostatnio zaczął inwestować w papiery denominowane w dolarach australijskich. Możliwe jest wprowadzenie kolejnych walut.