GPW będzie nęcić węgierskich emitentów

Aktualizacja: 28.02.2017 02:16 Publikacja: 31.03.2008 10:15

Dzisiejsze walne zgromadzenie akcjonariuszy budapeszteńskiego parkietu może

przynieść eskalację konfliktu pomiędzy jego właścicielami a spółkami MOL i OTP

Jak udało nam się ustalić, GPW chce wykorzystać spór między udziałowcami giełdy w Budapeszcie. Przedstawiciele węgierskich instytucji finansowych i emitentów mają spotkać się z reprezentantami Warszawy. Tematem rozmów może być kwestia dual listingu węgierskich firm na GPW, co mogłoby poprawić płynność akcji tamtejszych spółek. W grę raczej nie wchodzą powiązania kapitałowe pomiędzy warszawskim i budapeszteńskim parkietem.

Oficjalne zaprzeczenia

Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiej giełdy, nie komentuje, jak GPW odniesie się do konfliktu akcjonariuszy operatora budapeszteńskiego rynku. - To, co dzieje się w Budapeszcie, pokazuje, że każda zagraniczna inwestycja jakiejkolwiek giełdy musi wiązać się z jasno przemyślaną strategią rozwoju danego rynku - twierdzi Ludwik Sobolewski.

Przedstawiciele węgierskiego banku OTP, będącego aktywnym uczestnikiem sporu akcjonariuszy, nie chcieli się odnieść do naszych doniesień. Stwierdzili jedynie, że zależy im na rozwoju swojej giełdy.

Korzenie sporu

68,8 proc. udziałów giełdy w Budapeszcie posiada grupa austriackich inwestorów, do której należą Wiener Boerse i kilka banków. Spór wśród akcjonariuszy parkietu wyszedł na jaw wraz z opublikowaniem listu wysłanego do tej grupy przez prezesów MOL i OTP. Obie węgierskie spółki są największymi emitentami na tym parkiecie. Posiadają też małe pakiety jego akcji. We wspomnianym liście prezesi domagali się tego, by ich spółki uzyskały wpływ na kształtowanie długofalowej strategii giełdy.

Niezadowolenie największych emitentów wywołuje sposób kierowania parkietem przez Austriaków. Nieoficjalnie skarżą się oni, że Wiener Boerse zachowuje się tak, jakby chciała zamienić budapeszteńską giełdę w swą filię. Zoltan Aldott, wiceprezes MOL-a, oskarżył nawet Austriaków o chęć zniszczenia regionalnej konkurencji.

Rozgoryczenie węgierskich akcjonariuszy miało wywołać szczególnie nieumieszczenie w planie dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy giełdy propozycji przeprowadzenia oferty publicznej jej akcji. Ponadto przy okazji rozpoczynającego się dziś walnego Austriacy chcą odwołać prezesa rady nadzorczej parkietu Atillę Szalaya-Berzeviczya i zastąpić go jednym z prezesów Wiener Boerse Michaelem Buhlem. Dzisiaj ma zostać powołany również nowy prezes parkietu w Budapeszcie.

Stanowisko rządu

Spór pomiędzy akcjonariuszami zdołał wywołać reakcję węgierskiego rządu. Janos Veres, minister finansów, stwierdził, że władze mogą zrezygnować z umieszczenia na giełdzie mniejszościowych pakietów akcji państwowych spółek, jeżeli "interes węgierskiej gospodarki" nie zostanie uwzględniony. Dodał on wtedy, że intencją rządu jest, by budapeszteńska giełda odgrywała dużą rolę "w procesach konkurencji i integracji giełd regionu".

Przedstawiciele węgierskich władz zaprzeczyli w rozmowach z "Parkietem", by planowali podjęcie bardziej zdecydowanych form nacisku na grupę austriackich właścicieli parkietu. - Budapeszteńska giełda jest spółką prywatną. Rząd nie może bezpośrednio wpływać na decyzje podejmowane przez jej właścicieli - stwierdził Ferenc Pichler, rzecznik ministerstwa finansów. Dodał on jednak po chwili, że głos największych emitentów powinien być brany pod uwagę, a program giełdowej prywatyzacji, którego wstrzymaniem groził Veres, jest bardzo ważny dla budapeszteńskiego parkietu.

Istvan Binder, rzecznik Węgierskiego Urzędu Nadzoru Finansowego (PSZAF), stwierdził, że jego instytucja nie ma na razie podstaw prawnych do interwencji w spór akcjonariuszy parkietu w Budapeszcie.

Gest pojednania?Po opublikowaniu listu prezesów MOL i OTP w mediach i wypowiedzi Veresa, Austriacy zdobyli się na pojednawczy gest. Michael Buhl i Heinrich Scheller, prezesi Wiener Boerse, stwierdzili, że pozytywnie przyjmują wyrażoną przez emitentów chęć współpracy przy rozwoju giełdy w Budapeszcie. Zaznaczyli oni jednak, że kwestia wpływu MOL i OTP na jej przyszłość musi zostać "dokładnie omówiona" z resztą austriackiej grupy inwestorów. Buhl i Scheller stwierdzili, że będzie to wymagać czasu. Oznacza to, że przed walnym akcjonariusze nie dojdą do porozumienia.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego