"Chociaż nadrzędnym celem Grupy Budimex w roku 2008 pozostaje poprawa rentowności, to bazując na obecnym portfelu zamówień zakładamy także co najmniej kilkunastoprocentowy wzrost przychodów, a gdy wygramy choćby jeden z kilku dużych, planowanych kontraktów infrastrukturalnych, wówczas w kolejnych latach czeka nas skokowy wzrost przychodów" - napisał Marek Michałowski w liście dołączonym do opublikowanego w poniedziałek raportu rocznego.
W 2007 roku przychody grupy Budimeksu wzrosły o 1,08% do 3.075,91 mln zł. Nieznaczny wzrost przychodów w ub. roku prezes tłumaczył założonym w strategii spółki selektywnym podejściem do realizacji kontraktów i koncentracji jedynie na segmentach o wyższej rentowności.
"Dzięki temu Grupa odnotowała wzrost rentowności, i to pomimo zakończonych w 2007 roku, a podpisanych w minionych latach kilku nierentownych kontraktów oraz utworzenia znacznych rezerw z tytułu niesłusznego pobrania przez inwestorów gwarancji bankowych na kontraktach: budowy hali widowiskowo-sportowej w Krakowie Czyżynach i terminala 2 na warszawskim Okęciu. Na marginesie dodam, że w obu spornych sprawach złożymy stosowne pozwy do sądów" - czytamy w liście.
Prezes podkreślił, że "ze względu jednak na realizację nowych, rentownych kontraktów infrastrukturalnych motorem przychodów i zysków Grupy w roku 2008 stanie się bez wątpienia sektor infrastruktury".
"Grupa Budimex dysponuje bowiem wszelkimi potrzebnymi zasobami do samodzielnej, bądź wspartej przez zagranicznych partnerów realizacji najbardziej skomplikowanych, dużych kontraktów, takich jak: budowa drugiej linii warszawskiego metra, stadionu narodowego, obwodnicy Warszawy, czy dwóch kluczowych odcinków autostradowych (A-2: Stryków - Konotopa i A-1: Stryków- Pyrzowice). Jeżeli chcemy, by wszystkie te inwestycje zostały zakończone przed Euro 2012, to rozstrzygnięcie przetargów musi nastąpić jeszcze w roku 2008" - napisał Michałowski.