UBS i Citigroup muszą się zmienić

Giganci światowych finansów, szwajcarski UBS i amerykański Citigroup, są pod silną presją. Zalecana jest kuracja odchudzająca. Kryzys mocno dał im się we znaki

Aktualizacja: 27.02.2017 23:58 Publikacja: 07.04.2008 10:16

Luqman Arnold, były prezes szwajcarskiego banku UBS, największego w Europie pod względem aktywów, domaga się zmian w tej instytucji. Spółka z Zurychu w ciągu roku straciła połowę wartości rynkowej, musiała zrobić odpisy na 38 miliardów dolarów, a I kwartał tego roku zakończyła stratą 11,9 mld USD.

Assety na sprzedaż

Arnold kieruje funduszem Olivant Advisors, który ma w portfelu 0,7 proc. akcji UBS. W liście do Sergio Marchionne, szefa Fiata, zasiadającego w radzie nadzorczej szwajcarskiego banku, napisał, że powinno się rozważyć sprzedaż działalności asset management.

UBS potrzebuje kapitału, a planowane jego podwyższenie o 15 miliardów franków, zdaniem Arnolda, "może być niewystarczające". Ponadto były prezes UBS uważa, że zarządzanie majątkiem zamożnych klientów oraz usługi dla firm powinny być oddzielone od bankowości inwestycyjnej. Aktywa segmentu bankowości prywatnej sięgają 2,3 biliona franków.

Arnold skierował list na ręce Marchionne, ponieważ uważa, że właśnie ten menedżer powinien pokierować radą. Obecny szef tego gremium Marcel Ospel odchodzi z firmy i zdaniem Arnolda, jest pilna potrzeba wyłonienia skutecznego przywództwa w nadzorze spółki. Tymczasowo mógłby nim pokierować właśnie Marchionne, obecny wiceprzewodniczący. Arnold sprzeciwia się kandydaturze Petera Kurera na przewodniczącego rady, gdyż nie jest on bankowcem, lecz prawnikiem.

UBS odpowie Arnoldowi

Jaki może być skutek tych nacisków? - Zważywszy jego (Arnolda - red.) dawny status insidera, sądzimy, że list nie pozostanie bez echa - uważa Derek De Vries, analityk Merrill Lynch. Rebeca Garcia, rzeczniczka UBS, powiedziała, że bank dokona analizy listu i odpowie we właściwej formie.

Fuzja była błędem

W obecnym kształcie może też nie przetrwać amerykańska firma finansowa Citigroup, inwestor strategiczny Banku Handlowego w Warszawie. Wczoraj minęła dziesiąta rocznica ogłoszenia jej powstania w wyniku połączenia banku Citicorp z firmą Travelers, zajmującą się biznesem ubezpieczeniowym i usługami maklerskimi. Wartość tej transakcji wyniosła 166 miliardów dolarów.

Citigroup, podobnie jak i UBS, też poważnie ucierpiało z powodu kryzysu hipotecznego w Stanach Zjednoczonych i musiało pozyskać nowy kapital. Potrzeby w tym zakresie oszacowano na 30 miliardów dolarów.

John Reed, były szef Citicorp, jeden z głównych architektów fuzji i współtwórca Citigroup, teraz twierdzi, że alians z Travelers był błędem. W wywiadzie dla "Financial Times" Reed powiedział, że nie skorzystali na tym inwestorzy, klienci ani pracownicy. W ubiegłym roku kurs akcji tej firmy, której powstanie traktowano jako zwiastuna nowej ery w usługach finansowych (pod jednym dachem zaoferowano ubezpieczenia, usługi bankowości inwestycyjnej, korporacyjnej i dla klientów indywidualnych), spadł ponad 50 proc. Podobno Reed radzi obecnemu dyrektorowi generalnemu Vikramowi Panditowi, aby podzielił firmę.

Sandy Weill kontruje

Sandy Weill, były szef Travelers, który wygrał z Reedem batalię o przywództwo w Citigroup, nie zgadza się z jego oceną fuzji. Przypomniał, że w latach 1998-2003 kurs wzrósł 160 proc. Później firmę zepsuło nowe kierownictwo. W ubiegłym roku, kiedy okazało się, jak bardzo Citigroup jest zaangażowane w instrumenty finansowe powiązane z ryzykownymi kredytami hipotecznymi, stanowisko dyrektora generalnego musiał opuścić Chuck Prince.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy