- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników IBM Polska w 2007 r. - powiedział we wtorek Dariusz Fabiszewski, dyrektor generalny spółki. Nie przedstawił jednak, zasłaniając się polityką korporacyjną, precyzyjnych danych liczbowych.
Ujawnił jednak, że przychody polskiego oddziału rosły szybciej niż sprzedaż w innych dużych krajach rozwijających się, jak: Brazylia, Chiny, Rosja czy Indie. W ostatnim z wymienionych państw obroty lokalnego oddziału powiększyły się o 38 proc. Fabiszewski zastrzegł, że dynamika liczona w polskich złotych była o ok. 10 proc. niższa. Różnica to efekt umacniania się naszej waluty.
Polski rynek IT, według wstępnych danych, rósł w 2007 r. o 12-15 proc. Zdaniem przedstawiciela IBM Polska, liczby te są jednak zbyt ostrożne.
W 2006 r. przychody koncernu IBM (niecała sprzedaż "przechodzi" przez IBM Polska) w naszym kraju były szacowane na niespełna 1 mld zł (raport Computerworld TOP 200). Przedstawiciel koncernu nie chciał komentować tej liczby, przyznał jednak, że ich nie prostował. To oznacza, że w 2007 r. informatyczny gigant miał w Polsce co najmniej 1,3 mld zł przychodów, czyli więcej niż Sygnity czy Asseco Poland.
Działalność IBM Polska opiera się na kilku filarach. Oprócz spółki matki, która zajmuje się sprzedażą sprzętu i wdrażaniem oprogramowania (według IDC, firma jest największym dostawcą rozwiązań IT w naszym kraju, z wyłączeniem systemów operacyjnych), świadczy usługi konsultingowe i księgowe, a także ma laboratorium rozwoju oprogramowania. Łącznie zatrudnia 2,6 tys. osób.