Po kilku miesiącach spokoju na rynku znowu pojawiły się plotki, że Sygnity planuje sprzedaż części firmy odpowiedzialnej za obsługę klientów z sektora telekomunikacyjnego. Czy konkurencja chce w ten sposób osłabić i tak już nadwyrężoną pozycję spółki na tym rynku?
Zespół się rozpada
Jeszcze do niedawna klienci telekomunikacyjni (głównie Telekomunikacja Polska) stanowili bardzo poważne źródło przychodów dla giełdowej spółki. W 2006 r. tzw. pion telko miał 115 mln zł obrotów. W 2007 r. sprzedaż, mimo połączenia z Emaksem, spadła do 66 mln zł.
Problemy Sygnity w sektorze telekomunikacyjnym zaczęły się pod koniec 2006 r., gdy ze spółki odszedł Adam Leda, zajmujący stanowisko pełnomocnika zarządu ds. telekomunikacji. Przy wsparciu AKJ Management założył spółkę Cube. Wkrótce za Ledą poszło około 30 pracowników Sygnity.
Cube walczy teraz z giełdową firmą (z różnym skutkiem) o kontrakty u narodowego operatora. Ostatnią potyczkę wygrało Sygnity. Parę dni temu jego oferta okazała się lepsza od oferty Cuba w przetargu na utrzymanie kilku systemów pracujących w TP. Wartość blisko dwuletniej umowy (jeszcze nie została parafowana) to kilka milionów złotych.