Plotki nie wpływają na biznes Sygnity

Mimo strat kadrowych tzw. pion telko nie jest na sprzedaż - twierdzi zarząd

Aktualizacja: 27.02.2017 23:30 Publikacja: 12.04.2008 11:50

Po kilku miesiącach spokoju na rynku znowu pojawiły się plotki, że Sygnity planuje sprzedaż części firmy odpowiedzialnej za obsługę klientów z sektora telekomunikacyjnego. Czy konkurencja chce w ten sposób osłabić i tak już nadwyrężoną pozycję spółki na tym rynku?

Zespół się rozpada

Jeszcze do niedawna klienci telekomunikacyjni (głównie Telekomunikacja Polska) stanowili bardzo poważne źródło przychodów dla giełdowej spółki. W 2006 r. tzw. pion telko miał 115 mln zł obrotów. W 2007 r. sprzedaż, mimo połączenia z Emaksem, spadła do 66 mln zł.

Problemy Sygnity w sektorze telekomunikacyjnym zaczęły się pod koniec 2006 r., gdy ze spółki odszedł Adam Leda, zajmujący stanowisko pełnomocnika zarządu ds. telekomunikacji. Przy wsparciu AKJ Management założył spółkę Cube. Wkrótce za Ledą poszło około 30 pracowników Sygnity.

Cube walczy teraz z giełdową firmą (z różnym skutkiem) o kontrakty u narodowego operatora. Ostatnią potyczkę wygrało Sygnity. Parę dni temu jego oferta okazała się lepsza od oferty Cuba w przetargu na utrzymanie kilku systemów pracujących w TP. Wartość blisko dwuletniej umowy (jeszcze nie została parafowana) to kilka milionów złotych.

Ubytek kadry nie pozostał bez wpływu na funkcjonowanie pionu. Przedstawiciele Sygnity nie ukrywają zresztą, że w połowie 2007 r. spółka miała duże problemy z kluczowym projektem realizowanym obecnie dla TP - wdrożenia systemu OSS. CL (platformy informatycznej automatyzującej aktywację i diagnostykę usług głosowych). Zapewniają jednak, że sytuację udało się opanować i realizacja umowy przebiega obecnie bez zakłóceń.

Z początkiem roku przez pion telekomunikacyjny Sygnity przeszła kolejna fala zwolnień. W styczniu ze spółką pożegnał się Paweł Nowak, dyrektor generalny domeny (obszaru realizacji). W lutym podobną decyzję podjął dyrektor generalny sektora Jarosław Lehmann. Przeszedł do IBM Polska, gdzie objął stanowisko dyrektora handlowego odpowiedzialnego za sektor telekomunikacyjny. Nieco wcześniej do tej firmy przeniósł się Sławomir Dziewiatowski, kluczowy architekt uważany za twórcę OSS. CL. Z pracy w Sygnity zrezygnował także Łukasz Wenta - kierownik projektu OSS. CL.

Cięcie kosztów

Odpowiedzią zarządu giełdowej spółki na ubytki kadrowe była decyzja o połączeniu pionu telekomunikacyjnego z pionem przemysłowym, który również zmaga się z odejściami pracowników. - Niektórzy istotni operatorzy telekomunikacyjni są częścią przemysłowych grup kapitałowych, co oznacza, że decyzje o inwestycjach, w tym technologicznych, tak naprawdę zapadają na szczeblu właścicielskim - mówił Michał Michalski, rzecznik Sygnity. Zwrócił uwagę, że połączenie pionów oznacza również dla Sygnity wyraźne oszczędności. Przedstawiciel firmy zapewnił równocześnie, że nowo powstały pion będzie miał w tym roku podobne przychody jak oba piony rok wcześniej, czyli ok. 250 mln zł.

Pion nie jest na sprzedaż

Michalski stanowczo zdementował, że spółka chce sprzedać aktywa telekomunikacyjne. - Te informacje to tylko plotki, o których również słyszeliśmy - stwierdził. Powodem mają być kłopoty z budową OSS. CL, a nieukończenie na czas projektu grozi firmie dużymi karami. - Do realizacji projektu stawiamy 50 osób oraz 300 specjalistów do rozwoju innych rozwiązań dla TP - oznajmił rzecznik.

Na rynku mówi się, że Sygnity już od jesieni 2007 r. rozmawia w sprawie odsprzedaży aktywów z Atosem Origin Polska. Podmiot jest częścią międzynarodowego koncernu IT, którego jednym z głównych klientów jest France Telecom, kontrolujący TP. Firma inwestuje w rozbudowę polskiego oddziału, który już zatrudnia 300 osób. Może się także wykazać pierwszymi sukcesami w TP. Wdraża nowy system kadrowo-płacowy.

Na czele Atos Polska stoi Dariusz Baran, który wywodzi się z Sygnity. Przedstawiciel Atosa zaprzeczył jednak, jakoby koncern chciał odkupić aktywa od giełdowej spółki. - Nie prowadzimy rozmów w tej sprawie - oznajmił. Przypomniał, że firma w Polsce chce Zastrzegł jednak, że w przypadku pojawienia się ciekawych propozycji przejęć Atos weźmie je pod uwagę.

Stanowczo w sprawie ewentualnej transakcji z Sygnity wypowiedział się Dariusz Fabiszewski, dyrektor generalny IBM Polska. Pogłoski mówią, że wraz z przejęciem od giełdowej spółki kilku kluczowych pracowników firma, podobnie jak Atos, rozpoczęła rozmowy w sprawie zakupu od Sygnity pionu telekomunikacyjnego. - Polityka koncernu zakazuje nam prowadzenia rozmów na szczeblu lokalnym. Tak samo wygląda sytuacja, jeśli chodzi o przejmowanie kontraktów - stwierdził Fabiszewski.

Dariusz Wolak

PARKIET

Twierdzenie, że najłatwiej jest kopać leżącego, jak ulał pasuje do sytuacji, w której znajduje się Sygnity. Spółka, która jeszcze rok temu uważana była za jeden z filarów branży IT w naszym kraju,

musi przechodzić bolesną kurację leczniczą. Zwolnienie kilkuset pracowników, łączenie pionów, żeby ograniczyć koszty działalności, a także wyprzedaż aktywów mają być sposobem na uratowanie

Sygnity przed upadłością.

Dzięki wsparciu ze strony udziałowców, którzy w grudniu dofinansowali firmę, obejmując nowe akcje, Sygnity udało się uniknąć bankructwa. Konkurencja nie zasypia jednak gruszek w popiele i chce wykorzystać osłabienie firmy, żeby przejąć jej kontrakty. Sposoby, żeby zaszkodzić rywalowi, są różne. Niestety, często mało etyczne.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy