Coraz więcej polskich TFI powołuje do życia fundusze reklamowane jako inwestujące na dynamicznych rynkach "wschodzącej Europy" czy też "Nowej Europy". Okazuje się, że większość z nich koncentruje swoją aktywność na zaledwie kilku najbardziej dojrzałych giełdach regionu, takich jak Warszawa, Moskwa, Wiedeń i Stambuł. O wiele ostrożniej podchodzą nasi zarządzający do rynków bałkańskich. I przynajmniej w krótkim i średnim okresie dobrze na tym wychodzą, bo w tym roku można tam było ponieść rekordowe straty.
CROBEX, główny indeks giełdy w Zagrzebiu, oraz bułgarski SOFIX spadły od początku roku o 32 proc. Żadnej giełdzie w Europie nie wiodło się gorzej. O około 30 proc. zniżkowały również słoweński SBITOP, rumuński BET i serbski BELEX. Spadki są zatem kilkakrotnie większe niż w Europie Zachodniej. DJ Stoxx 600 stracił w tym czasie 14,5 proc. Jednak o wiele lepiej było też na sąsiednich rynkach: w Warszawie (spadek o 15 proc.), Pradze (15 proc.) czy Budapeszcie (17 proc.). Bałkany, w 2007 r. oferujące najwyższe na kontynencie stopy zwrotu, potwierdzają zatem swoją opinię rynków mało dojrzałych.
Konieczne zmiany w strategii
Na palcach dwóch rąk zliczyć można polskie fundusze, które część swojego kapitału mogą lokować w akcjach notowanych na giełdach bałkańskich. W przypadku tych zarządzanych przez BZ WBK AIB TFI oraz Union Investment TFI, jest to maksymalnie kilka procent aktywów. - To bardzo małe rynki, nie mogą więc odgrywać dużej roli w portfelu - mówi Marcin Petrykowski, odpowiadający za marketing w BZ WBK TFI. Innego zdania jest Robert Fijołek, dyrektor departamentu zarządzania aktywami w BPH TFI. - W sumie w krajach bałkańskich i Turcji inwestujemy kilkadziesiąt procent naszych środków w ramach odpowiednich funduszy. Szukamy dla nich najbardziej obiecujących rynków, a Rumunia, Bułgaria, ale także Rosja i Turcja mają potencjał wzrostu, który Polska już w pewnym stopniu wykorzystała - stwierdza zarządzający. Jego fundusze kupują także w Słowenii i Chorwacji. Ukierunkowane na Bałkany są też startujący właśnie Quercus Bałkany i Turcja oraz Investors Rumunia i Bułgaria FIZ. - W 2007 r. przyjęliśmy konserwatywną politykę z uwagi na zbyt wysokie wyceny spółek notowanych na giełdzie w Sofii, nie inwestowaliśmy w ogóle w spółki rumuńskie, większość aktywów funduszu pozostawała na lokatach bankowych - zastrzega się Andrzej Maniewski z Investors TFI. Z kolei tegoroczne spadki zmusiły do rewizji strategii BPH TFI.
Spadek popytu