Coraz bardziej psują się nastroje amerykańskich konsumentów, co może być sporą przeszkodą w wyjściu tamtejszej gospodarki z recesji, w której znalazła się ona prawdopodobnie w minionym kwartale.
Indeks nastrojów konsumentów, przygotowywany przez agencję Reuters i Uniwersytet Michigan, obniżył się w kwietniu do 63,2 pkt, z 69,5 pkt w marcu. Tak niskiego odczytu nie notowano od marca 1982 r.
Ekonomiści liczyli średnio, że wskaźnik spadnie do 69,0 pkt.
- Konsumenci nie mają żadnych powodów do uśmiechu - skomentował Ryan Sweet, ekonomista z Economy.com.
Na zepsucie nastrojów wpływają już teraz nie tylko spadki cen domów, lecz również pogarszająca się sytuacja na rynku pracy oraz przyspieszająca inflacja. Od początku roku amerykańscy pracodawcy zlikwidowali już 232 tys. miejsc pracy. Kolejne dane też mogą być złe, bo z rządowych danych wynika, że liczba osób pobierających zasiłki dla bezrobotnych wzrosła w poprzednim tygodniu do poziomu najwyższego od czterech lat. Inflacja przyspieszyła zaś już do ponad 4 proc. z powodu wyższych cen żywności i energii. Ostatnio Amerykanie musieli płacić już 3,33 USD za galon benzyny, najwięcej w historii.