Nawet 8 proc. taniały w poniedziałek akcje

Comarchu w reakcji na sobotnie zatrzymanie prezesa Janusza Filipiaka. Na zamknięciu kosztowały ledwie 105,4 zł, czyli najmniej od połowy marca 2006 r. Filipiak zapewnił, że nie zamierza wycofywać się z biznesu.