Rynek akcji nadal nie rozpieszcza inwestorów, a brak świeżego kapitału coraz bardziej daje się we znaki. Wczorajsze spadki rozwiały nadzieje na to, że odbicie we wtorek i środę to wstęp do szybkiego odrobienia strat z pamiętnego piątkowego minikrachu (WIG20 spadł wówczas o 3,2 proc.). Ponownie pod kreską była zdecydowana większość (58 proc.) spółek, co pokazuje, że szeroki rynek pozostaje słaby.

Trudno nawet mówić o tym, że nasi rodzimi inwestorzy boją się wyjść przed szereg, wyprzedzając poprawę koniunktury za oceanem. Fakty są bowiem takie, że w środę amerykański S&P 500 zdołał z nawiązką odrobić straty ze wspomnianego feralnego piątku. Można by oczekiwać, że po takim wydarzeniu handel na GPW się wyraźnie ożywi, ale śladów entuzjazmu było wczoraj jak na lekarstwo.

Marazm jest efektem trendu bocznego, w jakim WIG20 tkwi już od ponad 10 tygodni. Jak już wczoraj pisaliśmy, wahania w ramach tego trendu są coraz mniejsze, co doprowadziło do powstania wyraźnej formacji trójkąta symetrycznego czy też klina. Mamy do czynienia z typową "ciszą przed burzą", po której nastąpi silny ruch. Jego kierunek jest już inną sprawą - w tym przypadku bezpieczniejszą niż prognozowanie strategią jest poczekanie na konkretne sygnały wybicia z trójkąta.

Jedną z cech trendu bocznego jest mała przydatność wskaźników podążających za trendem, takich jak średnie kroczące. Ciągłe krótkoterminowe zwroty na rynku wiążą się z licznymi błędnymi sygnałami. Przykładowo: WIG20 w ciągu 3 miesięcy już sześć razy przebił średnią kroczącą z 20 sesji - 3 razy w górę i 3 razy w dół. Inwestorzy posługujący się tego rodzaju narzędziami - które na dłuższą metę prowadzą do zysków - ostatnio przeżywają ciężkie chwile.

Lepsze na czasy trendu bocznego są różnego rodzaju oscylatory (które dla odmiany nie sprawdzają się w czasie silnych tendencji wzrostowych lub spadkowych). Przykładowo: trafne sygnały co do krótkoterminowych punktów zwrotnych w ramach trendu bocznego daje oscylator stochastyczny (zwłaszcza o nieco większych niż standardowo parametrach - np. 15).