Rynek rozwiązań informatycznych dla domów maklerskich nie jest w Polsce zbyt duży. Specjaliści szacują jego wartość na około 80 mln zł. Kwota uwzględnia zarówno wydatki na oprogramowanie, wdrożenia a także na niezbędną infrastrukturę sprzętową (np. serwery).
Tort podzielony
Po kilku chudych latach (po pęknięciu bańki internetowej), kiedy brokerzy ograniczali nakłady na inwestycje technologiczne, ostatnie dwa lata to okres wyraźnego ożywienia w tym segmencie. - Od 2006 r. daje się zaobserwować duży wzrost aktywności wśród domów maklerskich, jeśli chodzi o wydatki związane z polepszaniem posiadanej infrastruktury informatycznej - stwierdził Grzegorz Leopold, wiceprezes PB Polsoft, spółki odpowiadającej w grupie Sygnity za obsługę instytucji rynku kapitałowego.
W podobnym tonie wypowiedział się Artur Trunowicz, dyrektor pionu rynku kapitałowego Asseco Poland. Rzeszowska spółka jest bezpośrednim konkurentem Sygnity w walce o informatyczne budżety domów maklerskich. - Od około dwóch lat otrzymujemy dużo więcej zapytań ze strony klientów. Znaczna część z nich przekłada się na nowe umowy - stwierdził przedstawiciel Asseco Poland.
Obie spółki całkowicie opanowały polski rynek aplikacji dla brokerów. Rozwiązania Sygnity (systemy Sidoma i Maestro) pracują u 13 klientów, m.in. w: DM Amerbrokers, UniCredit CA IB Securities, CDM i DM Pekao, BM BGŻ, DM BOŚ, DM BZ WBK, DM IDM, ING Securities, Ipopema Securities. Z usług Asseco Poland (Promak) korzysta siedmiu kontrahentów: DM PKO BP, DI BRE Banku, BM BPH, Millennium DM, Beskidzki Dom Maklerski, DB Securities i DM BH. Nieliczni brokerzy, jak DM Penetrator, korzystają z własnych rozwiązań. Tylko jeden - KBC Securities - korzysta z systemu "przysłanego" z centrali.